Zarzut rozboju z niebezpiecznym narzędziem postawiła prokuratura 46-latkowi, który napadł na łódzki kantor i ukradł znaczną sumę pieniędzy. Mężczyzna oraz jego 19-letnia konkubina zostali zatrzymani po pościgu w środę w Gdyni. Zdjęcia z zatrzymania dostaliśmy na Kontakt 24 od Reportera 24 o nicku mlubacki64.
46-latek, zatrzymany wraz z konkubiną w środę w Gdyni, usłyszał zarzut rozboju z niebezpiecznym narzędziem. Mężczyzna miał napaść na kantor w Łodzi i ukraść z niego znaczną kwotę gotówki. 46-latek przyznał się do winy, grozi mu 15 lat więzienia.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował, że mężczyzna podczas napadu nie posługiwał się atrapą broni, był to prawdziwy pistolet, stąd zarzuty zagrożone tak wysoką karą.
19-letniej konkubinie prokuratura również postawiła zarzuty, kobieta odpowie za paserstwo. Grozi jej za to 5 lat więzienia. Prokurator Kopania nie zdradza, czy kobieta przyznała się do winy.
Strzały w Trójmieście
"W zatrzymaniu na Pomorzu oprócz policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu łódzkiej komendy miejskiej i Wydziału Kryminalnego komendy wojewódzkiej w Łodzi brali powiedziała w rozmowie z tvn24.pl podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy KWP w Łodzi.
"BMW, którym poruszał się mężczyzna, zostało otoczone na zablokowanej ulicy, a on sam sprawnie obezwładniony bez żadnych szans na ucieczkę" – relacjonowała Kącka. Padły strzały.
46-latek był zaskoczony
Podczas zatrzymania 46-latek był kompletnie zaskoczony.
W trakcie przeszukań auta i wynajętego domu śledczy znaleźli ponad 95 tysięcy złotych w plikach z banderolami oraz m.in. biżuterię i telewizor zakupiony najprawdopodobniej za skradzione z kantoru pieniądze.
Funkcjonariusze zabezpieczyli także BMW nabyte kilka dni po napadzie za ponad 43 tysiące złotych.
Napad zarejestrował monitoring
Do napadu doszło 10 czerwca około godz. 11.00 w kantorze przy ulicy Przybyszewskiego w Łodzi.
"Wówczas do punktu wymiany walut wszedł mężczyzna, który początkowo wyraził chęć zakupu gotówki. Po chwili wyciągnął z torby przedmiot przypominający broń i grożąc jego użyciem zażądał pieniędzy" – poinformowała Kącka.
Jak wynika z relacji policjantki, mężczyzna po chwili wyszedł z łupem i pobiegł ulicą Przybyszewskiego w kierunku ulicy Piotrkowskiej. Wszystko trwało zaledwie kilka minut. Podczas zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady i nagranie monitoringu. Przesłuchali także świadków.
"Z wstępnych ustaleń wynikało, że sprawca był mężczyzna w wieku około 40 lat, który próbował maskować się czapką 'bejsbolówką' oraz ciemnymi okularami" – dodała Kącka.
Czytaj także na tvn24.pl
Autor: aka/aw