Ponad 15 godzin trwała akcja gaśnicza na składowisku odpadów w Gorlicach (Małopolskie). Śmieci, które się spaliły, miały wysokość sześciu metrów. Jak poinformował oficer prasowy straży pożarnej, wiadomo już, co mogło być przyczyną pożaru. Zdjęcia oraz nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Około 130 strażaków, pracujących w 30 zastępach, gasiło w sobotę ogromny pożar, jaki powstał na składowisku odpadów wielkogabarytowych na ul. Przemysłowej w Gorlicach.
"Nad ranem obudziły nas syreny. Około 300 metrów od bloków po raz czwarty w tym rejonie się pali" - napisała na Kontakt 24 Urszula, od której otrzymaliśmy zdjęcia.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godzinie 3:37. Ogień pojawił się na powierzchni około 60 na 65 metrów. Śmieci, które się zapaliły, miały wysokość sześciu metrów.
- Spaliło się półtora tony materiałów łatwopalnych, głównie śmieci – poinformował mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
Piętnaście godzin akcji
Jak dodał, ogień nie przeniósł się na pobliskie, oddalone o około 70 metrów składowisko opon.
- Na szczęście jest to przestrzeń otwarta, co ułatwia prowadzenie akcji - relacjonował w czasie akcji Surmacz. Jak mówił strażak, proszono mieszkańców, aby w miarę możliwości pozostawali w domach i nie otwierali okien.
Ostatecznie akcja zakończyła się około godziny 19.30.
Jak poinformował mł. bryg. Dariusz Surmacz prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było przywiezienie na składowisko odpadów z zarzewiami ognia. - W nocy przyjechały dwie ciężarówki. Zarzewia ognia prawdopodobnie znajdowały się w odpadach transportowanych na jednej z nich - powiedział strażak.
W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.
Autor: est//ank, ak