Prawie dwa promile alkoholu w organizmie miał chirurg, który pracował na dyżurze w szpitalu w Pszczynie. 66-letni lekarz został zatrzymany w czwartek wieczorem i spędził noc w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszy zarzut narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia a nawet życia, za co może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od jednego z internautów.
"Lekarz został zatrzymany w czwartek około 20.30. Potwierdziły się podejrzenia, że był pod wpływem alkoholu" - informował nas w czwartek wieczorem Marek Źrebiec z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie. Jak dodał, o tym że mężczyzna może być nietrzeźwy zaalarmowała jedna z pacjentek. Lekarza, przy opatrywaniu pacjenta zastał patrol drogówki. Badanie wykazało u 66-letniego mężczyzny prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Chirurg spędził noc w policyjnym areszcie, a w szpitalu zastąpił go inny lekarz.
Będzie zarzut
W piątek lekarz usłyszy zarzut narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia a nawet życia, za co może mu grozić nawet do trzech lat więzienia. Poniesie też sankcje dyscyplinarne - może stracić pracę.
Autor: kde/jaś,tka