"Przyszła wichura i myśleliśmy już, że dom nam zabiera, taki huk był" - relacjonował jeden z mieszkańców Przeźmierowa, gdzie w niedzielę wieczorem przeszła nawałnica. Wichura z gradem wystąpiła w Poznaniu i okolicach, pozostawiając po sobie powalone drzewa, zerwane linie energetyczne i podtopione piwnice. Strażacy odnotowali około 100 interwencji - najwięcej w Przeźmierowie, Kaźmierzu i Tarnowie Podgórnym. Zdjęcia i filmy zamieścili w serwisie Kontaktu 24 internauci.
"To było 15 min. Grad wielkości 50-groszówek. Wielki szkwał" - tak niedzielną nawałnicę w okolicach Poznania opisywał jeden z mieszkańców Przeźmierowa. Jak dodał, brzozy, które zostały powalone w trakcie wichury, są spróchniałe w środku i dawno powinny być wycięte. "Jedna z tych kilkudziesięcioletnich brzóz zahaczyła o samochód, którym kierowała kobieta. Na szczęście - poza drobnym uszkodzeniem auta - obyło się bez poważniejszych kłopotów" - mówił na antenie reporter TVN24, Aleksander Przybylski.
"Straty po nawałnicy nie są dramatyczne, ale jednak są. Na terenie gminy Tarnowo Podgórne zniszczony został dach jednego z przedszkoli, a w samym Tarnowie Podgórnym, gdzie na prąd działały pompy w przepompowni ścieków, było zagrożenie, że oczyszczalnia nie będzie działać. Na miejsce dostarczono już agregaty prądotwórcze" - relacjonował reporter.
Jeszcze kilka godzin sprzątania
Jak powiedział po godzinie 7.00, w Przeźmierowie usuwanie skutków nawałnicy może potrwać jeszcze kilka godzin. Strażacy zakończyli już usuwanie najbardziej niebezpiecznych konarów, które zwisały nad ulicami lub były oparte o płoty i stanowiły zagrożenie dla ludzi bądź samochodów. Pocięte drzewa zostały zabezpieczone obok ulic.
"Teraz strażacy zabezpieczają linię średniego napięcia, która jest ponaciągana, co jakiś czas sypią się z niej iskry. Trzeba poczekać na energetykę, żeby nie było zagrożenia, a takich zerwanych linii jest jeszcze sporo, np. w miejscowości Tarnowo Podgórne, Kaźmierz. Tam niektórzy mieszkańcy mogą mieć problem z dostawą prąd" - mówił.
100 interwencji
Spustoszenie w Przeźmierowie spowodował silny wiatr, który w porywach osiągał prędkość do 80 km/h i krótkie, ale obfite opady deszczu z gradem.
Jak poinformowali w niedzielę redakcję Kontaktu 24 internauci, burza z gradobiciem przeszła w godzinach 18-19. "Strażacy otrzymywali zgłoszenia głównie z okolic Poznania, mi.n. Przeźmierowa, Bogucina, Swarzędza" - powiedział nam kpt. Kamil Witoszko z zespołu prasowego straży pożarnej w Poznaniu.
W powiecie poznańskim strażacy interweniowali w sumie ponad 100 razy. W niedzielę kpt. Witoszko mówił nam o 40 interwencjach związanych z powalonymi drzewami, zalanymi piwnicami oraz zerwanymi liniami energetycznymi. Podkreślił, że nie były to bardzo poważne interwencje.
Synoptyk TVN Meteo, Arleta Unton-Pyziołek informowała po godzinie 20 o burzach w okolicach Poznania, obornik, Rogoźna, Wągrowca, Gniezna, Janowa Wielkopolskiego i Kcyni. Wyładowania przemieszczały się w stronę Torunia i Bydgoszczy. Chmury sunęły na niebie z prędkością 70 km/h. Natężenie opadów podczas burz wynosiło do 20 l/mkw, a porywy wiatru osiągały do 80 km/h.
Autor: js,aka/map