Grzyb, który wyglądem przypomina kwiat. Pochodzi z Australii, ale natrafić można na niego także w Polsce. Pokazał to Reporter 24, który znalazł go w Lipnie (Opolskie), a zdjęcia znaleziska przysłał na Kontakt 24.
- Byliśmy w miejscowości Lipno na spacerze. Szukaliśmy grzybów. Ale generalnie ich nie znaleźliśmy, oprócz tego - opowiadał w rozmowie z redakcją tvnmeteo.pl Dar Mak, autor nadesłanego na Kontakt 24 zdjęcia. Dodał, że wszystkich zaciekawił wygląd znaleziska.
Tym ciekawym okazem był okratek australijski, którego Reporter 24 znalazł w poniedziałek w Borach Niemodlińskich w pobliżu Opola. Mężczyzna w pierwszej chwili myślał, że to kwiat.
- Jeden mój kolega mówił, że to kwiat, ale ja się upierałem, że to grzyb. Dotykałem go ręką i stwierdziłem, że to grzyb - relacjonował. Autor zdjęcia dodał, że po zrobieniu zdjęć okratek został tam, gdzie go znaleziono.
Zawleczony z Australii
Okratek pochodzi z Australii, ale po pewnym czasie rozprzestrzenił się też na inne rejony świata. Obecnie występuje w wielu miejscach: w Australii, Nowej Zelandii, Kalifornii, Republice Południowej Afryki i Europie. Na naszym kontynencie pierwszy raz został zaobserwowany w 1914 roku we Francji. Według naukowców prawdopodobnie został przywieziony wraz z ziemią i roślinami sprowadzonymi z Australii do europejskich ogrodów botanicznych.
Spotkać go można również w Polsce. Jak czytamy w artykule "Obce gatunki sromotnikowatych Phallaceae w lasach Polski" autorstwa Andrzeja Szczepkowskiego i Artura Obidzińskiego z Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie, w naszym kraju po raz pierwszy został odnotowany w 1973 roku w okolicy Wzgórz Krzyżowych. Następne wzmianki o nim pojawiły się w 1974 roku i dotyczyły Wielkiej Sowy z Sudetach Środkowych oraz w 1976 roku z Biszczy koło Biłgoraja.
Gdzie i kiedy szukać okratka? Od początku lata do listopada, a jeżeli jest ciepło, nawet do grudnia, trzeba rozglądać się na żyznych i nawożonych glebach, w młodych lasach i zaroślach. Przede wszystkim pod brzozą brodawkowatą, sosną zwyczajną i topolą osiką.
Kiedy już uda nam się go znaleźć, nie powinniśmy dziwić się zapachowi, który wydziela. Może być on mdło-owocowy, a niekiedy nawet przypominać woń padliny lub ekskrementów.
Autor: anw/aw / Źródło: tvnmeteo.pl