Skończył się komunikacyjny koszmar na stołecznej ulicy Modlińskiej. "od jednych do następnych świateł jedzie się 45 minut. Ludzie wysiadają z autobusów i idą na piechotę w stronę centrum. Horror!" – alarmował po godz. 8 @Konrad. Trasę udało się rozładować po godz. 14.
Korki na ulicy Modlińskiej (na wysokości Kanału Żerańskiego) wynikały z niespodziewanego zwężenia ulicy. "W nocy zapadła się jezdnia na pasie w kierunku centrum, wykonawca uzupełnia piach i ziemię. Obiecuję że do końca dnia z tego pasa będzie można korzystać" - TVN Warszawa powiedziała Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Na miejscu była policja, która starała się kierować ruchem. "Na Modlińskiej czynne są dwa (z trzech) pasy: jeden dla samochodów osobowych i jeden dla autobusów. Dla rozładowania korków, policja kieruje samochody osobowe także buspasem" - mówiła w rozmowie z Kontaktem 24 Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Rozładowane
Po godzinie 17 Dorota Tietz z KSP poinformowała nas, że ruch na ulicy Modlińskiej wrócił już do normy. Po naprawie wyrwy w nawierzchni, jaka powstała po zapadnięciu się jezdni, nie było dalszych problemów.
Tak internauci relacjonowali poranne korki:
Relacja reportera TVN Warszawa:
Autor: pś//tka,ŁUD