"Miasto powoli wymiera. Cały czas słychać w oddali syreny wozów policji, straży i ambulansów" - pisze Reporter 24 Piotr_Sobilo, który na bieżąco zamieszcza w serwisie Kontaktu 24 swoje relacje z Nowego Jorku, do którego dotarł huragan Irene. Z kolei Reporterka 24 o nicku slonko_NJ pokazuje opustoszałe półki sklepowe i zabite deskami drzwi. "Od środka poukładane worki z piaskiem" - relacjonuje. "Właśnie zaczynam mieć problemy z prądem. Zaczyna wszystko migać" - dodaje natomiast Reporter 24 z miasta Trenton w New Jersey.
Wielka ewakuacja
Najmocniejsze uderzenie huraganu Irene w Nowym Jorku prognozowane jest na około 8 rano czasu lokalnego (około godz. 14 czasu polskiego).
W sobotę wieczorem Nowy Jork przypominał wymarłe miasto. Nie działała komunikacja miejska, zamknięte były lotniska. Na Manhattanie pozamykano bary, restauracje, kina i teatry. Wcześniej władze miasta zarządziły ewakuację blisko 400 tysięcy ludzi z najbardziej zagrożonych rejonów Nowego Jorku.
Do tej pory Irene na wschodnim wybrzeżu pochłonęła 9 ofiar oraz pozbawiła prądu ok. milion osób. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Autor: am//tka