31-letni mężczyzna zmarł mimo reanimacji tuż po tym, jak został wyciągnięty z Bałtyku. Pierwszą informację, nagrania i zdjęcia z Chałup (Pomorskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie do puckiej policji dotarło, kiedy mężczyznę już wyłowiono z wody.
- Dyżurny puckiej policji o 16.20 otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, którego wyciągnięto z wody w Chałupach - relacjonowała st. sierż. Ewa Bresińska z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Jak dodała, niestety 31-latek zmarł.
- Mimo reanimacji, mężczyzna zmarł. W akcji brał udział śmigłowiec LPR. Obecnie sprawą zajmują się funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora oraz technicy kryminalni. Na razie nie mam więcej szczegółów - przekazała.
Jak widać na przesłanych nagraniach, w poszukiwania mężczyzny zaangażowały się osoby przebywające na plaży - utworzyły tak zwany łańcuch życia.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła redakcja Kontaktu 24 wynika, że mężczyzna prawdopodobnie pływał na materacu i z niego spadł.
Autor: ok/popi