Mężczyzna na wózku inwalidzkim potrącony przez drezynę
Mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim wjechał na tory i został potrącony przez nadjeżdżającą drezynę. Jak tłumaczą przedstawiciele PKP PLK, jest lekko ranny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Informację na Kontakt 24 przysłał Jano.
Do wypadku doszło około godz. 13.40 na przejeździe kolejowym w dzielnicy Helena w Nowym Sączu. - Jest to jednotorowy szlak relacji Marcinkowice-Nowy Sącz - wyjaśniła Joanna Kubiak z zespołu prasowego PKP PLK. - Z naszych informacji wynika, że mężczyzna, który poruszał się na wózku inwalidzkim, wtargnął na tory pod nadjeżdżającą drezynę - tłumaczyła.
- Mężczyzna wjechał na tor, pomimo sygnałów dźwiękowych drezyny. Został lekko ranny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - wyjaśniła Joanna Kubiak. Jak zaznaczyła, przejście kolejowe, na którym doszło do potrącenia, ma kategorię E, czyli jest wygrodzone tak zwanym labiryntem barierek. - Takie zabezpieczenia wymusza na pieszym rozejrzenie się i dodatkowo uniemożliwia bezpośrednie wejście na tor - sprecyzowała.
- Na tę chwilę nie wiemy, dlaczego mężczyzna znalazł się w tym miejscu i wjechał na tor pomimo sygnałów ostrzegawczych - mówiła Jaonna Kubiak. Dodała, że wyjaśni to specjalna komisja.
Autor: kab/aw
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.
Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie
Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.
Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Odgłos przelewającej się wody i smród nie do wytrzymania zaalarmował mieszkańców jednego z bloków przy ulicy Młyńskiej w Krakowie. Okazało się, że do piwnic lały się ścieki, które musieli potem wypompować strażacy. Przyczyna? Błąd przy budowie linii tramwajowej do Mistrzejowic.
Przez błąd przy budowie linii tramwajowej fekalia wpłynęły do bloku
Głośny problem przy Wiejskiej. Mieszkańcy wspólnot sąsiadujących z przychodnią aborcyjną "Abotak" mają dość protestów organizowanych przed budynkiem przez środowiska pro-life. Liczą na reakcję ze strony policji i urzędników. Ci jednak rozkładają ręce. - Nie można rozwiązać legalnego zgromadzenia bez podstaw, a hałas nie stanowi takiej podstawy - argumentuje ratusz.
Mają dość protestów przed przychodnia aborcyjną. Urzędnicy nie mogą im pomóc
- Źródło:
- Kontakt24, PAP
W Rusinowie (Mazowieckie) policjanci rozpoznali poszukiwanego listem gończym Krystiana Kopytowskiego. Gdy chcieli go zatrzymać i otworzyli drzwi auta, kierowca nagle ruszył. Policjanci oddali strzały. Jeden z funkcjonariuszy został poturbowany, drugi ma ranę postrzałową. Trwa obława za 30-latkiem. Sąd zgodził się na publikację jego wizerunku.
Jeden policjant poturbowany, drugi z raną postrzałową. List gończy za 30-latkiem
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
W niedzielę rano w Brzegu Dolnym (woj. dolnośląskie) wybuchł pożar - zapalił się namiot z kontenerami. Nad miastem unosił się czarny dym. Straż pożarna szybko opanowała ogień, trwa dogaszanie. Dwóch strażaków zostało poszkodowanych. Zdjęcia i filmy dostaliśmy na Kontakt24.
Czarny dym nad miastem. Kontenery w ogniu
Strażacy walczą z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień objął obszar o powierzchni około 450 hektarów. Ze względu na dużą liczbę użytych do działań śmigłowców i samolotu, ale również dronów, na miejsce pożaru skierowano koordynatora operacji lotniczych z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. We wtorek rano do dyspozycji będzie dodatkowych prawie 300 funkcjonariuszy.