"Serce się kraje, jak się patrzy na zdjęcia ludzi, którzy tu zginęli"- napisała Polka mieszkająca w okolicach ukraińskiego placu. Jak relacjonowała, w niedzielę mieszkańcy Kijowa wyszli, żeby uczcić poległych. W piątek z kolei odbył się marsz pamięci.
"Prawie cały Kijów wyszedł w niedzielę, żeby być na Majdanie. Przejść się ulicą Instytucką i zapalić świeczkę za tych, którzy tu polegli... Majdan tonie w morzu kwiatów i zniczy. Serce się kraje, jak się patrzy na zdjęcia ludzi, którzy tu zginęli - napisała w niedzielę Polka.
Jak relacjonowała, zdjęcia i stosy kwiatów są rozmieszczone w miejscach, gdzie polegli, wzdłuż ulicy Instytuckiej. "Polegli tu Ukraińcy nazywani 'Niebiańskim Szwadronem' albo 'Niebieską sotnią'. Pod mostem na Instytuckiej są rysunki ukraińskich dzieci ilustrujące wydarzenia ostatnich miesięcy" - napisała Ewa.
Kwiaty i znicze pojawiają się wciąż także przed ambasadą Ukrainy w Warszawie. Zobacz zdjęcia na Kontakcie 24.
Marsz pamięci
W piątek wieczorem kilka tysięcy osób wzięło udział w wieczornym marszu pamięci zabitych podczas protestów na Majdanie, niosąc znicze i kwiaty. Organizatorzy akcji, w tym Amnesty International, apelowali o pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.
Uczestnicy marszu zebrali się na placu Mychajłowskim i stamtąd ze zniczami przeszli na Majdan obok spalonego budynku związków zawodowych oraz na ulicę Instytucką, gdzie śmierć poniosło najwięcej osób. Wiele zniczy niesiono w kartonikach ze zdjęciami ofiar, ich nazwiskami i datą śmierci. Uczestnicy marszu mijali po drodze nadal stojące barykady oraz setki tysięcy kwiatów złożonych dla upamiętnienia ofiar. Przy wylocie ulicy Instytuckiej puszczono w niebo papierowe lampiony symbolizujące dusze wszystkich zabitych, skandując "Bohaterowie nie umierają!", po czym odmówiono modlitwę.
Autor: js/aw