Zamiast wylegiwać się na plaży, których w Turcji nie brakuje, postanowił wsiąść do balonu i z lotu ptaka podziwiać urokliwe krajobrazy. Reporter 24 pancogito14 przyznaje, że to trochę niebezpieczne, ale - jak podkreśla - warto zaryzykować, o czym przekonuje na zdjęciach wysłanych na Kontakt 24.
TY RÓWNIEŻ UDAŁEŚ SIĘ W CIEKAWĄ PODRÓŻ? A MOŻE MIESZKASZ ZA GRANICĄ? CZEKAMY NA TWOJĄ RELACJĘ. DOŁĄCZ DO GORĄCEGO TEMATU I #POKAZNAMSWIAT
Reporter 24 w maju 2013 roku postanowił namówić znajomych na - jak to określił - "długi weekend" w Turcji. - Wcześniej byłem w tym kraju, ale głównie na plaży - uśmiecha się pancogito14. - Do Kapadocji przyciągnęły mnie ponownie oryginalne krajobrazy. To w końcu tu nakręcono pierwsze "Gwiezdne Wojny"! - uśmiecha się.
- Wielka dolina, z której wyrastają wysokie na kilkadziesiąt metrów kominy skalne. Skała jest tutaj miękka, wręcz rozpada się w rękach, przez co w okolicy na przestrzeni wieków powstało kilka podziemnych miast. Mówi się, że w Kapadocji ukrywał się św. Jan w okresie prześladowań chrześcijan - opowiada Reporter 24.
Największa atrakcja Kapadocji? Poranny lot balonem nad doliną i kominami skalnymi. - Trzeba rezerwować wcześniej bilety, bo pomimo ceny - około 100 euro - chętnych jest bardzo dużo. Loty odbywają się w określone dni i wszyscy operatorzy startują właśnie wtedy, kiedy dziesiątki balonów krążą już na niebie. Sam lot trwa około 30 minut i rozpoczyna się już o godz. 6 rano - mówi pancogito14.
I dodaje: - Lot robi wrażenie, a piloci chyba trochę ryzykują specjalnie latając pomiędzy kominami i skałami. Dotykają drzew lub skał koszem balonowym, w którym może zmieścić się nawet 20 osób. Piloci to wznoszą się, to opadają. Muszą przy tym patrzeć dookoła siebie i uważać na inne balony, które również wznoszą się i opadają w przewidywalnych momentach - zaznacza.
Reporter 24 podkreśla, że każdy pasażer przed wejściem do balonu podpisuje zgodę, że leci na własne ryzyko i w razie wypadku nie będzie domagał się odszkodowania. - Dwa tygodnie po naszym locie w Kapadocji doszło do wypadku. Jeden z balonów uderzył od spodu w kosz innego balonu - mówi.
- Mimo wszystko taki lot to niesamowite wrażenie. Uważam, że warto zaryzykować - kończy pancogito14.
Specjalnie dla Was na bieżąco aktualizujemy mapę, na której pokazujemy, jakie miejsca zwiedzają Reporterzy 24. Oto relacje, które otrzymaliśmy w ramach akcji "Pokaż nam świat":
Autor: kz/aw