To nie są chatki na wodzie gdzieś na Malediwach ani też przedziwne, tajemnicze grzyby. To poczciwy Bałtyk w Ustce (Pomorskie), a malownicze lodowe konstrukcje - przez samego autora zdjęć opisane jako "baletnice" - zbudowała natura na wbitych w morze palach. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zimowa pogoda często potrafi zachwycić pięknem. Zachwycającą urodę zimy uchwycił też w swym obiektywie Reporter 24 Tadeusz. Sfotografował on zamarznięte "kapelusze", które osadziły się na drewnianych palach w Ustce w pierwszych dniach marca.
Może ostatni raz w tym roku
"Z powodu zbliżającej się odwilży postanowiłem pojechać nad morze i uwiecznić zamarznięte pale falochronu, które wyglądają jak baletnice na parkiecie. Kto wie, może to ostatni taki widok w tym roku" - napisał Tadeusz, opisując okoliczności, w jakich powstały zdjęcia.
Jak tłumaczył autor, zjawisko takie pojawia się, gdy ujemna temperatura utrzymuje się nad Bałtykiem przez dłuższy czas. Wtedy falująca woda uderza o pale, pozostawiając na nich cienką, ociekającą warstwę wody, która stopniowo zamarza. I tak, warstwa po warstwie, narasta "kapelusz", lub - jak opisał to sam fotograf - powstaje lodowa "baletnica".
Wyjątkowo malownicze
Nad Bałtykiem w drugiej połowie lutego i na początku marca panowała ujemna temperatura, a czasem - srogi mróz. Pomimo to morze zamarzło tylko w strefie przybrzeżnej. Wynika to z faktu, że woda ma bardzo dużą pojemność cieplną, a zatem wolno się nagrzewa ale i wolno ochładza. Obecnie temperatura Bałtyku wynosi od jednego do trzech stopni Celsjusza.
Falochron, który wystaje ponad powierzchnię wody, miał znacznie niższą temperaturę. Rozpryskująca się cienka warstwa wody po zetknięciu z wychłodzonymi palami szybko zamarzała, umożliwiając nawarstwianie się kolejnych porcji lodu.
Jako że okres intensywnego mrozu był dość długi, powstały wyjątkowo duże i malownicze czapy lodowe. Czytaj też na tvnmeteo.pl
Zdjęcia, na których widać, jak natura "rzeźbi" w lodzie, otrzymaliśmy także od pana Zbigniewa:
Autor: amm/rzw / Źródło: tvnmeteo.pl