Gdy był na A1, zaskoczyły go potężne gradobicie i bardzo silny wiatr. W jednej chwili Reporter 24 przekonał się, jak groźny może być żywioł. - Próbowałem zjechać z autostrady, jednak wiatr przewrócił busa i koziołkowałem - opowiada Mateusz, a nagranie ze środka pojazdu przesłał do naszej redakcji.
We wtorek z potężnymi wichurami, a także gradobiciami zmagali się mieszkańcy między innymi województw lubuskiego i łódzkiego. Woda wdzierała się do piwnic i lokali, zalewała ulice, a silny wiatr przewracał drzewa.
O tym, jak groźny był wiatr, przekonał się Reporter 24. Gdy przed godziną 14 jechał autostradą A1 w Łódzkiem złapało go także silne gradobicie. - Zauważyłem zjazd na MOP Wiśniowa Góra. Próbowałem zjechać, jednak wiatr przewrócił busa i koziołkowałem - opowiada Mateusz.
Na dowód przesłał do naszej redakcji nagranie. Jak widać, bus po przekoziołkowaniu znalazł się na boku. - Leżę bokiem - słychać na nagraniu. - Dalej nie pojadę - dodaje Reporter 24.
"Kierowcy nie było w środku"
Reporter 24 w rozmowie z nami przyznał, że na szczęście wyszedł z sytuacji bez szwanku. Na miejsce wezwał policję i straż pożarną.
St. sekc. Łukasz Górczyński z łódzkiej straży mówi, że na miejscu pojawił się jeden zastęp. - Na parkingu przy autostradzie (MOP Wiśniowa Góra - red.) przewrócony był samochód dostawczy - opowiada. I dodaje, że auto zostało przewrócone przez silny podmuch wiatru. - Kierowcy nie było w środku - kończy.
Autor: ank, bkol//popi