Anestezjolog z jednego ze szczecińskich szpitali został zwolniony z pracy, bo w trakcie dyżuru okazał się być pod wpływem alkoholu - miał 0,5 promila. Informację dostaliśmy anonimowo na Kontakt 24.
Prawdopodobnie woń alkoholu wyczuwalna od lekarza Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 w Szczecinie zaniepokoiła osobę, która wezwała na oddział policję. "W nocy z wtorku na środę, w związku z podejrzeniem, że jeden z lekarzy pił alkohol, do szpitala została wezwana policja. Badanie krwi potwierdziło, że rzeczywiście tak było. Mężczyzna miał w organizmie 0,5 promila alkoholu" - powiedziała rzeczniczka prasowa szpitala Bogna Bartkiewicz.
Lekarz stracił pracę
Bartkiewicz zapewniła, że anestezjolog nie dopuścił się do zaniedbań względem pacjentów. "Po informacji, że pił alkohol, został natychmiast zdjęty z dyżuru" - podkreśliła. "Kiedy następnego dnia pojawił się w pracy, zostało wręczone mu wypowiedzenie. Wszyscy wiemy, że w pracy alkoholu się nie spożywa" - zaznaczyła Bartkiewicz.
Anestezjolog miał pracować w zawodzie od wielu lat. Jak poinformowała Bartkiewicz, cieszył się dobrą opinią. "Nigdy wcześniej nie mieliśmy informacji o tym, żeby lekarz ten przychodził na dyżur w stanie nietrzeźwości".
Autor: ap/map