Zakończyła się akcja wyciągania na powierzchnię wody holownika Kuguar w Świnoujściu. Prace przy statku rozpoczęły się w niedzielę. Holownik zatonął prawie miesiąc temu po zderzeniu ze statkiem towarowym. Załoga była pijana. Zdjęcia i filmy z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Holownik został wyciągnięty przez dźwig ponad powierzchnię wody - powiedział Jarosław Dydo z Zakładu Usług Żeglugowych, do którego należy Kuguar. Trwa odpompowywanie z niego wody tak, aby mógł spocząć na pokładzie dźwigu. Ten jeszcze w środę ma przetransportować Kuguara na nabrzeże w Świnoujściu, gdzie zostanie zezłomowany - dodał Dydo.
Jak zaznaczył, zbiorniki holownika nie ucierpiały podczas kolizji i nie ma obawy wycieku paliwa.
Kilkudniowa akcja
Akcja wydobycia holownika prowadzona była od niedzieli. Wyciągnięcie Kuguara opóźniły m.in. problemy z przeciągnięciem liny pod jego kadłubem, a także zbyt silne prądy ograniczające nurkom widoczność pod wodą. Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek powiedziała, że sprawę kolizji i zatonięcia holownika bada izba morska, która będzie próbowała wyjaśnić, kto jest winny kolizji. Niezależnie od działań izby swoje postępowanie prowadzi także Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich – dodała Wieczorek.
Zatonął po kolizji
Holownik zatonął przy nabrzeżu świnoujskiego portu w nocy 16 lutego krótko po kolizji ze statkiem transportowym. Załoga holownika była pod wpływem alkoholu. Podczas kolizji jednostek nikt nie ucierpiał.
O sprawie pisaliśmy na Kontakt 24 i TVN24.
Autor: mg/sk / Źródło: PAP