Kręcina przeprasza za "element chrapania"

Kręcina przeprasza za "element chrapania"

"Parę drinków i zmęczenie pomeczowe dało taki efekt. Wszyscy mnie znają z tego, że zasypiam po alkoholu. Widocznie pojawił się element chrapania, że komuś to przeszkadzało" - tak sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina tłumaczył dziś powód, dla którego został wczoraj wyprowadzony z samolotu relacji Wrocław-Warszawa. "Był totalnie pijany. Przeklinał. Wstyd, że taki człowiek firmuje polską piłkę" – mówił tvn24.pl pasażer, świadek wydarzenia. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zgubiło go chrapanie?

Zdzisław Kręcina, sekretarz Polskiego Związku Piłki Nożnej tłumaczył dziś na antenie TVN24, że rzeczywiście czekając na samolot spożywał alkohol, toczył bardzo luźną rozmowę, ale uważa, że na pokładzie jego zachowanie było bez zarzutu.

"Sytuacja jest bardzo łatwa do wytłumaczenia. Parę drinków i zmęczenie pomeczowe dało taki efekt. Wszyscy mnie znają z tego, że od razu zasypiam. Element chrapania spowodował, że komuś to przeszkadzało. Panowie z obsługi lotniska poprosili mnie o to, żebym wysiadł. Bez żadnych awantur wziąłem marynarkę i opuściłem lotnisko. Przebukowałem bilet na kolejny lot i tyle" - tłumaczył się Kręcina.

"Przepraszam"

Sekretarz PZPN-u twierdzi, że został wyproszony, bo chrapał, jednak przeprasza świadków zdarzenia. "Mogę przeprosić wszystkich pasażerów, wszystkich którzy pracowali tego dnia na lotnisku, jest mi po ludzku niezmiernie wstyd" - mówił Zdzisław Kręcina.

Sekretarz nie mógł polecieć samolotem, więc z Wrocławia do Warszawy pojechał... taksówką. Zapytany przez reportera TVN24 kto zapłacił za niewykorzystane bilety przyznał, że za pierwszy płacił PZPN, drugi zaś sfinansował z własnych pieniędzy.

Zdzisław Kręcina/PAP
 Zdzisław Kręcina/PAPImago

Wyprowadzony z samolotu

Czwartek, godzina 14.00, lotnisko we Wrocławiu, pomieszczenie dla osób posiadających bilety klasy biznes. Jest kilka, kilkanaście osób. Czekają na samolot odlatujący do Warszawy o 14.40. Wśród nich Zdzisław Kręcina, szara eminencja Polskiego Związku Piłki Nożnej i od 1999 roku jego sekretarz generalny. Przy nim dwie kobiety. Prawdopodobnie współpracowniczki.

-Obrazek, delikatnie mówiąc, jak sprzed budki z piwem. Puste szklanki po piwie i kieliszki po wódce. Pan Kręcina wyraźnie pod wpływem. Bęłkocze i przeklina. Marynarka ściągnięta. Ledwo trzyma się na nogach – opisuje nam osoba, która widziała to zdarzenie na lotnisku. Kręcinie trudno jest utrzymać pion. Ale to nie jedyny problem. Swoje współpracowniczki prosi więc o pomoc. – Był w takim stanie, że pytał, w której szklance jest alkohol, a w której popitka, bo nie mógł odróżnić – opowiada nam nasze źródło.

Mimo tych niedogodności Kręcina jest w dobrym humorze. Najprawdopodobniej świętuje zwycięstwo w środowym meczu reprezentacji Polski z Gruzją. Mecz odbył się w Lubinie, około 70 kilometrów od Wrocławia, najbliższego dużego lotniska. Wygraliśmy 1:0.

"Grzegorz to burak"

W pewnym momencie, Kręcinie i współtowarzyszkom jeden z pasażerów zwraca uwagę. "Czy mógłby Pan zachowywać się ciszej? Przynosi Pan wstyd polskiej piłce" – apeluje. - Nie za bardzo rozumieli w czym problem – relacjonuje nam nasze źródło.

Kilkanaście minut przed 14.40 cała trójka udaje się do odprawy i zasiada w samolocie Embraer 170. To lot do Warszawy o numerze LO 3844.

Kręcina siada w klasie biznes. Nie jest cicho. Znów padają wulgaryzmy. Towarzyszki zajmują miejsca w ekonomicznej. Do stolicy razem jednak nie dolecą.

Kilka minut przed startem w samolocie pojawia się dwóch panów. – To była chyba straż lotniska. Poprosili, by pan Kręcina wysiadł z samolotu. Po chwili opuścił pokład – mówi nam nasze źródło. Informację o incydencie, którą otrzymaliśmy na Kontakt 24, potwierdziliśmy w trzech niezależnych źródłach.

Kręcina: Nie wiem o co chodzi. Jadę samochodem

Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u, w rozmowie z nami powiedział, że w czwartek doszło do sytuacji, w której jeden z pasażerów, na prośbę współpasażerów, został wyprowadzony z samolotu. – Została wezwana straż graniczna - mówi. Kręcina nie został ukarany. Najprawdopodobniej po wyjściu z samolotu, opuścił lotnisko.

Późnym popołudniem udało nam się poznać wersję samego sekretarza. Kręcina przyznaje, że rzeczywiście miał lecieć do Warszawy, ale tuż przed startem zmienił zdanie i sam wyszedł z maszyny. Zanim jednak udaje nam się to ustalić, rozmowa nie należy do najłatwiejszych.

- Ale o co chodzi? - dopytuje sekretarz PZPN. - Chodzi o to, czy był pan pod wpływem alkoholu przed wylotem do Warszawy z lotniska we Wrocławiu i został przed startem wyproszony z samolotu? - Nie rozumiem, o co panu chodzi. I skąd pan w ogóle dzwoni tu do mnie?

- Jestem dziennikarzem tvn24.pl i próbuję się od pana dowiedzieć, czy była taka sytuacja?

- Ale jaka sytuacja?

- Czy był pan pod wpływem alkoholu i został wyprowadzony z samolotu?

- Nie no ale, o czym pan... Nie za bardzo rozumiem.

- Próbuję dociec...

- Ale dlaczego pan docieka?

- Bo chcę się dowiedzieć, czy był pan pod wpływem alkoholu.

- Ale gdybym był, to bym nie został wpuszczony w ogóle...

- Czyli pan nie był? Nie pił pan alkoholu na lotnisku?

- Dziękuję panu bardzo.

- Panie sekretarzu, proszę odpowiedzieć na moje pytanie.

- Bardzo panu dziękuję.

Sekretarz zakończył rozmowę.

PZPN: To jego prywatna sprawa

Agnieszka Olejkowska, rzecznik PZPN nie słyszała o zdarzeniu. "To prywatna sprawa Zdzisława Kręciny" – ucięła. "Jest mi wstyd, że w miejscu publicznym, taki człowiek, w takim stanie, w ten sposób reprezentuje polską piłkę" – mówił tvn24.pl świadek zdarzenia.

Autor: Mateusz Sosnowski, Łukasz Orłowski, ad,ak/tr/ja

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

12 zastępów strażaków walczy z pożarem dawnych budynków socjalnych w Tarnowie (Małopolskie). Służby apelują do mieszkańców o zamknięcie okien.

Pożar baraków, kłęby czarnego dymu nad miastem

Pożar baraków, kłęby czarnego dymu nad miastem

Źródło:
TVN24, Radio Kraków

Kierowca samochodu osobowego w Łodzi wpadł w poślizg i uderzył w zaparkowaną ciężarówkę, z której wyciekło paliwo, paraliżując połączenie z autostradą. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu na jednej z prywatnych posesji. Kierowca i pasażer uciekli, ale zostali już zatrzymani.

Poślizg, uderzenie, ucieczka. Wszystko się nagrało

Poślizg, uderzenie, ucieczka. Wszystko się nagrało

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Piątek przyniósł w części kraju zimowe opady. Na północnym wschodzie pojawił się deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Bardziej jesienna niż wiosenna aura jest związana z niżem, który znajduje się nad Polską. Czy zimowa aura w połowie maja powinna zaskakiwać? Z historycznych danych wynika, że śnieg na polskich nizinach potrafi pojawić się nawet w czerwcu.

Znów spadł śnieg. Historia pokazuje, że sypnąć może i w czerwcu

Znów spadł śnieg. Historia pokazuje, że sypnąć może i w czerwcu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

W czwartek nad Polską przesuwają się fronty atmosferyczne, które przynoszą ze sobą burze z gradem. Gwałtowna pogoda utrzymuje się w Polsce od rana - na północy pojawiła się krupa śnieżna, a na południu padał śnieg. Zdjęcia zjawisk otrzymaliśmy na Kontakt24.

Załamanie pogody. Z ciemnych chmur sypnęło gradem i śniegiem

Załamanie pogody. Z ciemnych chmur sypnęło gradem i śniegiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Sieć Obserwatorów Burz

W środę wieczorem nad stolicą przeszła burza. Jej skutkiem były lokalne podtopienia. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia z ulicy Targowej na Pradze Północ, gdzie pod wodą znalazło się torowisko tramwajowe.

Zalane torowisko po burzy nad stolicą

Zalane torowisko po burzy nad stolicą

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Środa w części Polski była burzowa. Zjawiskom towarzyszyły miejscami dość ulewne opady deszczu oraz silniejszy wiatr. Na niebie w Białymstoku pojawiły się groźnie wyglądające chmury - można je zobaczyć na zdjęciu.

Takie widoki na niebie w środę nad Polską

Takie widoki na niebie w środę nad Polską

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tej nocy niebo rozświetliła Pełnia Kwiatowego Księżyca. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia na których widać, jak prezentowało się to zjawisko. Nasz naturalny satelita mógł wydawać się odrobinę mniejszy i ciemniejszy niż zwykle.

Za nami mikropełnia Księżyca

Za nami mikropełnia Księżyca

Aktualizacja:
Źródło:
timeanddate.com, "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Przed przejściem dla pieszych zatrzymał się samochód. Na pasy weszło dziecko. Wtedy kolejny kierowca zabrał się za wyprzedzanie. Gdyby dziecko nie rzuciło się do ucieczki, mogłoby się skończyć wypadkiem. Świadek zdarzenia, który przesłał nam nagranie na Kontakt 24, zapewnia, że przekazał je także policji.

Wyprzedza przed pasami, a na pasach dziecko. "Musiało się ratować ucieczką". Nagranie

Wyprzedza przed pasami, a na pasach dziecko. "Musiało się ratować ucieczką". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt24

W miejscowości Stopin (Mazowieckie) awarii uległ super lekki helikopter, spadł na pole. Na pokładzie były dwie osoby. Zbadał je lekarz, zostały na miejscu.

Awaria helikoptera, na pokładzie dwie osoby

Awaria helikoptera, na pokładzie dwie osoby

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

Centrum stolicy, środek dnia, duży ruch i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Młody mężczyzna w trakcie jazdy wychylił się przez okno, po czym usiadł na drzwiach. W pewnym momencie zdjął koszulkę i zaczął nią wymachiwać. Nagranie z tego zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Półnagi mężczyzna wychylił się przez okno jadącego auta i usiadł na drzwiach

Półnagi mężczyzna wychylił się przez okno jadącego auta i usiadł na drzwiach

Źródło:
Kontakt 24

Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do makabrycznej zbrodni. W środę wczesnym wieczorem 22-latek, student uczelni, zaatakował siekierą portierkę, a potem interweniującego strażnika. Kobieta zmarła na miejscu, mężczyzna został ciężko ranny. W czwartek podejrzany usłyszał trzy zarzuty. Zebraliśmy wszystkie najważniejsze informacje w tej sprawie.

Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiemy

Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiemy

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

W rejonie Bieszczad w sobotę pojawił się wał szkwałowy - groźnie wyglądająca chmura, która zwiastuje nadejście burzy. Zdjęcia zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział coś podobnego"

"Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział coś podobnego"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Śmiertelny wypadek w Tychach. Samochód osobowy stanął w płomieniach po uderzeniu w drzewo. Kierowca spłonął w jego wnętrzu.

Tragiczny wypadek. Auto spłonęło po uderzeniu w drzewo

Tragiczny wypadek. Auto spłonęło po uderzeniu w drzewo

Źródło:
tvn24.pl

Burze przechodziły nad Polską w sobotę. Strażacy interweniowali kilkaset razy. Wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyły dość pokaźne opady gradu. To, jak były wielkim utrudnieniem dla kierowców, można zobaczyć na nagraniu z autostrady A1.

Biało na drodze, samochody stanęły. Nagranie z A1

Biało na drodze, samochody stanęły. Nagranie z A1

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Burze przechodziły w piątek nad częścią Polski. Strażacy interweniowali ponad 300 razy, głównie usuwając połamane gałęzie. Przejściu zjawisk towarzyszyły groźnie wyglądające zjawiska - w województwie podlaskim na niebie pojawił się wał szkwałowy. Jego nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.

Taki widok nie wróży nic dobrego. Nagranie

Taki widok nie wróży nic dobrego. Nagranie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24, PAP