Sześć godzin trwało odblokowywanie krajowej "jedynki" po zderzeniu tira z osobówką. Ciężarówka wpadła w poślizg i przygniotła samochód osobowy. Choć patrząc na zdjęcia trudno w to uwierzyć, w wypadku nikt nie ucierpiał.
"Jest to drugie moje życie" - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 pan Wojciech, kierowca osobówki. Zdjęcie przysłał nam @kierowca.
Do zdarzenia doszło około godziny 10 na drodze krajowej "jedynki" przed Tychami. Samochód ciężarowy na bułgarskich numerach wpadł w poślizg i przewrócił się na samochód osobowy. W wypadku nikt nie ucierpiał.
„Sam nie mogę w to uwierzyć... Jak widziałem tego pędzącego tira, który zaczyna łamać się w moim kierunku, to myślałem, że to już koniec. Próbowałem jeszcze uciec, chciałem przedostać się jakby na drugą stronę jezdni, ale zakopałem się w śniegu i czekałem, czy mnie ten tir dopadnie..." - powiedział TVN24 pan Wojciech.
Obecnie ruch na krajowej "jedynce" na wysokości Tychów został odblokowany i odbywa się bez utrudnień.
Autor: pś//jaś
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Na plaży w Dziwnówku (woj. zachodniopomorskie) doszło w poniedziałek do dramatycznych wydarzeń. Topiło się dwóch nastoletnich braci. Jednemu udało się wyjść na brzeg, ale drugi chłopiec zniknął pod wodą. Służby podjęły akcję ratunkową, wieczorem musiały ją przerwać ze względu na trudne warunki na morzu.
Bracia weszli do wody, jeden nie wypłynął. Poszukiwania chłopca przerwane
Co najmniej 2606 interwencji związanych z niebezpieczną pogodą odnotowali w poniedziałek polscy strażacy. Trudne warunki panowały od południowych krańców kraju po Wybrzeże. W działaniach brało udział ponad 16 tysięcy strażaków i ochotników.
Ponad 2600 zgłoszeń po ulewach w Polsce
Popularny prom pomiędzy Gassami a Karczewem uległ awarii. Przewoźnik poinformował, że kursy zostały odwołane.
Utknął na mieliźnie. Awaria i odwołane kursy popularnego promu
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
W wyniku intensywnych opadów, które w ciągu ostatnich kilku dni przeszły nad Szczecinem, ucierpiało kilkadziesiąt działek na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Górki Ustowskie". - Po trzech godzinach opadów, woda potrafi sięgać działkowcom do pach - opisuje mężczyzna, który o sprawie poinformował Kontakt24.
Pasażerowie kolejki gondolowej nad Soliną zaliczyli nieplanowany postój podczas przejażdżki. Jak mówi jeden z turystów, kolejka zatrzymała się na kilka minut. Polskie Koleje Linowe wyjaśniają, że nastąpiła przerwa w dostawie prądu.