Patrol policji chciał skontrolować auto stojące na poboczu. Kierowca ruszył gwałtownie, staranował radiowóz i uderzył w latarnię. Na tym ucieczka się zakończyła. Okazało się, że samochód został skradziony kilka dni wcześniej. Pierwszą informację i zdjęcie z Jeleniej Góry (Dolnośląskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W czwartek po południu patrol zauważył bardzo charakterystyczny samochód na ulicy Chłopskiej w Jeleniej Górze. Mercedes sprinter, przerobiony na kampera, z podwyższonym zawieszeniem, w militarnym kolorze khaki. Od kilku dni w sieci krążyły zdjęcia takiego auta. W nocy 23 maja zostało skradzione w okolicach Leszna w Wielkopolsce.
Jeden z funkcjonariuszy podszedł do auta, chciał wylegitymować mężczyznę.
Finał na latarni
- On zaczął się szarpać z policjantem, a następnie ruszył, uderzył w radiowóz, a potem w betonowy słup przydrożnej latarni - przekazała podinspektor Małgorzata Gorzelak, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze
Latarnia się przewróciła, samochód jest uszkodzony. Po zatrzymaniu i sprawdzeniu danych 46-latka okazało się, że miał aktywny zakaz kierowania pojazdami. Mercedes był kradziony.
Dwaj policjanci doznali niegroźnych obrażeń ciała. Zostali opatrzeni w szpitalu i zwolnieni do domów.
Kierowca busa był trzeźwy, ale pobrano mu krew do badań pod kątem obecności środków psychoaktywnych. Jest zatrzymany, trwają czynności policyjne.
Autor: ib / Źródło: tvn24.pl