O dużym szczęściu może mówić kierowca opla vectry. W okolicach Szwendrowego Mostu (pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie) samochód dachował po tym, jak 70-latkowi na głowę wskoczył kot. Mężczyzna i zwierzak wyszli z tego zdarzenia bez szwanku. Pierwsze informacje i zdjęcia na Kontakt 24 przesłał serwis moja-ostroleka.pl.
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło na krajowej "53" przed godziną 15. - Kierowca opla vectry stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, gdzie auto dachowało - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 podkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Jak się okazało, przyczyną całego zdarzenia był kot. - Według ustaleń funkcjonariuszy, którzy byli na miejscu, kierowcy podczas jazdy na głowę wskoczył kot - mówił policjant.
Apel do kierowców
Za kierownicą opla siedział 70-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. Jak dodał podkom. Marczak, kierowca może mówić o dużym szczęściu. Zarówno jemu, jak i zwierzakowi, nic się nie stało. Zniszczone zostało jedynie auto.
- Apelujemy o to, by podczas jazdy w odpowiedni sposób zabezpieczyć również swoich pupili, by uniknąć tego typu zdarzeń - przekazał rzecznik ostrołęckich policjantów.
Autor: ank/popi