Rozpoczęła się kontrola w Domu Dziecka w Lidzbarku Welskim zarządzona przez starostwo powiatowe. W placówce mogło dochodzić do znęcania się nad wychowankami. Jak przekazał reporter TVN24, teraz dzieci obawiają się, że zostanie ona zamknięta. Sprawa została ujawniona po tym, jak na policję przekazano zdjęcia dzieci polewanych za karę brudną wodą. Fotografie otrzymaliśmy również na Kontakt 24.
Kontrola została wszczęta przez starostwo powiatowe. Jak relacjonował o godz. 9.30 reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, ma zweryfikować jaka była skala przemocy czy niewłaściwych metod wychowawczych. - Będą również weryfikowane kwalifikacje wychowawców - mówił reporter.
Boją się zamknięcia placówki
Dyrektor i zastępca placówki zostali już zawieszeni. Sidorkiewicz przekazał, że starostwo będzie starało się wyeliminować nieprawidłowości w taki sposób, żeby nie zamykać tej placówki.
Jak mówił, po ujawnieniu zdjęć mających świadczyć o upokarzaniu i krzywdzeniu dzieci, w placówce pojawił się psycholog skierowany przez starostwo. - Po kilku dniach przekazał staroście, że dzieci boją się likwidacji tego domu dziecka i rozdzielenia. One są ze sobą zżyte i traktują tę placówkę jak dom, niezależnie od tego co działo się niektórym z nich - powiedział reporter.
Dodał, że kontrola będzie przeprowadzona w taki sposób, żeby przełamać milczenie. - Dzieci bardzo często nie mówiły prawdy, bo bały się konsekwencji takich jak zamknięcie domu dziecka. Były straszone przez pracowników placówki za każdym razem, kiedy zapowiadana była jakakolwiek kontrola - wyjaśnił reporter.
Będą prowadzone rozmowy z dziećmi oraz z personelem, a także anonimowe ankiety.
Wcześniej kontrolę przeprowadził Rzecznik Praw Dziecka. Potwierdziła ona część nieprawidłowości. Marek Michalak mówił w programie TVN24, że polewanie dzieci za karę brudną wodą, to "nie była najgorsza rzecz, jaka została potwierdzona". Czytaj więcej
Karane i upokarzane?
Sprawa upokarzania dzieci w ośrodku w Lidzbarku Welskim ujawniona została po tym, jako na policję przekazano zdjęcia dzieci polewanych za karę brudną wodą. Niedługo potem okazało się, że do przypadków krzywdzenia dzieci mogło dochodzić częściej. Dzieci miały być zamykane w ciasnym pomieszczeniu lub wywożone do lasu. Jedna z byłych pracownic ośrodka powiedziała TVN24, że słyszała o tym, że jedno dziecko zostało wysmarowane fekaliami. - Chłopiec był chory i załatwił się w spodnie. Zrobili to za karę. Potem zamknęli w piwnicy - przekazywała kobieta.
Policja przy współpracy z prokuraturą wszczęła postępowanie przygotowawcze "w sprawie znęcania się przez kierownictwo domu dziecka nad wychowankami placówki".
Autor: js/aw