Pytanie dotyczące poniedziałkowego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy i jego projektów było tematem rozmowy w programie "Jeden na jeden". Gościem Bogdana Rymanowskiego był poseł Platformy Obywatelskiej, Sławomir Neumann. Polityk odpowiedział na zadane przez Was pytanie dotyczące nieobecności przedstawicieli ugrupowania na konsultacjach.
- Jak można zaufać PO skoro ta partia zniża się do poziomu Pana Kaczyńskiego i nie przychodzi na ważne spotkania, jak niegdyś robił to PIS będąc w opozycji? - zapytał Paweł.
Jak zaznaczył Sławomir Neumann, szef kancelarii prezydenta rozesłał informacje o konsultacjach na trzy godziny przed spotkaniem.
- Pan prezydent mówi o tym, że należy się spotkać pilnie w gronie szefów klubów, bo jest potrzebna zmiana w konstytucji. Co się wczoraj działo? Wróg u bram stał? Nie - pan prezydent przygotował niezgodną z konstytucją ustawę i chciał ją zalegalizować zmianą konstytucji - przekonywał polityk.
Konsultacje to "pic"
- Pół godziny po tym smsie powiedzieliśmy wyraźnie panu prezydentowi i opinii publicznej, że nie idziemy dyskutować na żadne spotkanie o zmianie w konstytucji, które będzie prowadził prezydent Duda, czy będzie prowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Bo to są ludzie, którzy łamią konstytucję. Nie mówimy, że nie będziemy spotykać się z panem prezydentem w innych kwestiach, ale ta kwestia jest sprawą zamkniętą - powiedział Sławomir Neumann.
- My walczymy o to, żeby w Polsce była szanowana konstytucja, szanowane były procedury demokratyczne i niezawisłe, niezależne sądy. Od tego jesteśmy. Nie będziemy brali udziału w konsultacjach, które trwały dla wszystkich klubów razem pół godziny, nawet chyba nie. Czyli zdążyli dostać herbatę i kawę, nie wiem, czy zdążyli ją wypić. To był udawany jeden wielki pic. Myśmy nie dali się na to nabrać - ocenił polityk PO.
Autor: ak//popi / Źródło: tvn24