Prezydent wydał prawo łaski, bo artykuł 139 konstytucji nie ogranicza go w tym prawie. (...) Gdyby w konstytucji było zapisane, że stosuje się prawo łaski wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, to sprawa byłaby jasna - powiedział w programie "Jeden na jeden" rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, odpowiadając na pytanie internauty dotyczące decyzji Sądu Najwyższego w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego.
W środę Sąd Najwyższy badał pytanie prawne związane z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA skazanych wcześniej nieprawomocnie za działania CBA w tak zwanej aferze gruntowej z 2007 roku.
Sędziowie uznali, że bez prawomocnego wyroku oskarżony pozostaje bowiem niewinny, więc nie można go ułaskawić. To oznacza, że zdaniem Sądu Najwyższego ułaskawienia nie było, a sprawą ministra Kamińskiego nadal powinien zajmować się sąd.
- Dlaczego pan prezydent zdecydował się na ułaskawienie Kamińskiego? Czemu nie poczekał na końcowy wyrok? Jaki był prawdziwy powód tego pośpiechu? - pytał pan Arkadiusz, który napisał na Kontakt 24.
"Konstytucja nie ogranicza"
Zdaniem Krzysztofa Łapińskiego, gościa Bogdana Rymanowskiego, prezydent Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego.
- (Prezydent - red.) wydał prawo łaski, bo artykuł 139 konstytucji nie ogranicza go w tym prawie - powiedział rzecznik Andrzeja Dudy.
Gość programu "Jeden na jeden" przypomniał też, że artykuł konstytucji dotyczący ułaskawienia, ogranicza się do jednego zdania: "prezydent stosuje prawo łaski". - Gdyby w konstytucji było zapisane, że stosuje się prawo łaski wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, to sprawa byłaby jasna - zaznaczył.
"Uchwała Sądu Najwyższego nie ma skutków prawnych"
Łapiński zastanawiał się natomiast, na jakiej podstawie prawnej Sąd Najwyższy wydał uchwałę, bo - jego zdaniem - "sędziowie Sądu Najwyższego nie mieli prawa rozpatrywać tej sprawy". - Wczoraj (na konferencji - przyp. red.) powiedzieliśmy, że Sąd Najwyższy nie ma takiego prawa, żeby ingerować w sferę prerogatyw prezydenta - przypomniał Łapiński.
Zaznaczył też, że skoro „ocena prerogatyw prezydenta nie przysługuje Sądowi Najwyższemu", "decyzja Sądu Najwyższego nie ma skutków prawnych".
Rzecznik prezydenta zacytował także opinię karnisty Stanisława Waltosia z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Pisał tak, jeszcze na długo przed wybuchem sprawy Kamińskiego: "prezydent może skorzystać z prawa łaski w każdej sprawie o przestępstwo i o wykroczenie również jeszcze przed prawomocnym skazaniem" - cytował.
Gość Bogdana Rymanowskiego powiedział też, że "nie ma powodu do tego, aby Mariusz Kamiński poddał się do dymisji". I odparł zarzut, by prezydent złamał konstytucję. - To jest oczywiście kłamstwo. Konstytucja nie została w żaden sposób złamana - podkreślił.
Autor: ank//gw