Zima paraliżuje komunikację w Łodzi. Choć śnieg nie pada już tak intensywnie, to tiry, autobusy i tramwaje mają problem z przedostaniem się przez zasypane ulice i blokują ruch.
"Tramwaje jeżdżą z bardzo dużym opóźnieniem, autobusy tak samo. Brak prasy codziennej w kioskach, byłem w paru sklepach spożywczych i pieczywa też nie mogłem dostać. Więc mamy armagedon" - napisał rano @pmuras.
Reporterzy 24 i internauci informują nas o utrudnieniach na ulicach Łodzi.
Łodzianie od rana mają problemy z dotarciem do pracy i szkół, bo transport publiczny poległ w starciu z atakiem zimy. Autobusy i tramwaje grzęzną w śniegu, a pasażerowie po kilkadziesiąt minut czekają na przystankach.
Mieszkańcy skarżą się także na brak pługopiaskarek, które - jeśli się pojawią - stoją unieruchomione w korkach.
Z łódzkimi ulicami nie radzą sobie kierowcy tirów. Wielkie ciężarówki utknęły na wielu trasach miasta.
Korki na Strykowskiej i Włókniarzy
Problemy w Łodzi mają nie tylko pasażerowie komunikacji miejskiej i kierowcy ciężarówek. Poważne utrudnienia dotykają także prowadzących samochody osobowe.
Wczoraj wieczorem przejazd przez Łódź zajmował mieszkańcom kilka godzin. Dziś od świtu korki są na ulicy Strykowskiej i alei Włókniarzy.
"Przejazd na kilku odcinkach blokują tiry, które nie mogą podjechać pod górę i zatrzymują się przed wzniesieniami" - powiedziała nam Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Problemy mają także kierowcy próbujący dostać się do miasta od strony Zgierza.
Jak dodaje policjantka, Urząd Miasta nie zdecydował się jednak na wprowadzenie zakazu ruchu tirów.
Autor: ja//ŁUD