Pierwsza ogólnopolska próba e-systemu do obsługi wyborów samorządowych wykonywana 30 października zakończyła się niepowodzeniem. System padł i test został przerwany. Przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego zapewniali, że nie widzą "istotnego ryzyka" w piątkowym drugim teście, który polegał na przeprowadzeniu czynności odbywających się podczas wyborów. Po południu do redakcji Kontaktu 24 zaczęły jednak napływać informacje, że system nie działa.

"Pierwszy test został przerwany ze względu na niestabilną pracę systemu KBW. Dziś mamy powtórkę" - napisał jeden z internautów.

Romuald Drapiński z Krajowego Biura Wyborczego potwierdził w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że w południe wystąpiły problemy z powodu zbyt dużego obciążenia.

- Skumulowały się wszystkie czynności - powiedział Drapiński.

Uspokoił, że podczas wyborów system będzie działał prawidłowo. - Od godziny 9 do 11 przyjęto połowę protokołów. W noc wyborczą będzie na to 8-10 godzin, więc obciążenie będzie wystarczające - powiedział.

Jak przekazał przed godz. 20, test został zakończony po południu. - System mogą testować jeszcze niektóre gminy i delegatury - przekazał.

- Zostały poprawione wzory protokołów, kalkulator wyborczy - tłumaczył Drapiński. Jak dodał, na poniedziałek zaplanowano testowanie ustalania wyników.

W czwartek KBW informowało Polską Agencję Prasową, że umowa z firmą, która stworzyła i nadzoruje system wyborczy, nie zawiera klauzuli dotyczącej niepowodzenia projektu. - Zamawiający w ogóle nie dopuszcza i nie dopuszczał, by projekt się "nie udał". Oprogramowanie być musi – tłumaczyło KBW.

Zgodnie z umową pomiędzy PKW a firmą informatyczną, przewidziane jest odszkodowanie w przypadku problemów z programem podczas wyborów.

Autor: js//tka / Źródło: Kontakt 24, PAP