W nocy palił się dąb Mieszko, który liczy sobie ponad 600 lat. - Jest tak mocno spalony, że nie można chodzić dookoła - relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl. Pierwszą informację o pożarze na warszawskim Ursynowie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Strażacy walczyli z żywiołem od około 3 w nocy. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze wysokiego drzewa na ulicy Noworusynowskiej. Polano na drzewa dwa prądy wody - poinformował Michał Konopka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
W akcji brały udział trzy zastępy ratowników. Prace zakończyli około godziny 7:30.
- Straż miejska wygrodziła teren i nikogo nie wpuszcza w okolice dębu. Strażnicy mówią, że istnieje zagrożenie, że dąb się zawali. Jest tak mocno spalone, że nie można chodzić dookoła. Czekają na opinie dendrologów - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
Jak ocenił nasz reporter, "drzewo jest mocno spalone, szczególnie u pnia".
Chcieli, żeby przetrwał jeszcze kilkaset lat
Mieszko to dąb szypułkowy, jest jednym z najstarszych drzew w Polsce, rośnie przy ulicy Nowoursynowskiej. Zgodnie z informacją zawartą na tabliczce, drzewo liczy sobie już ponad 1000 lat i jest jednym z ostatnich zachowanych drzew rosnących niegdyś w Puszczy Mazowieckiej. Dendrolodzy twierdzą inaczej – w ich opinii dąb ma około 630 lat.
W 2016 roku drzewo otrzymało nową podporę dla opadających konarów. To miało pomóc przetrwać mu jeszcze kilkaset lat.
Autor: mp/ran