Policja zna już personalia kilkuletniego chłopca, który bez opieki dorosłych zawędrował w okolice dworca w Słupsku (woj. pomorskie). Jak się okazało, dziecko mieszka kilka przecznic dalej. 6-latka szukały zaniepokojone matka i babcia. Pierwszą informację o znalezionym chłopcu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Matka z babcią chłopca wybrały się z dzieckiem na spacer. W okolicy placu zabaw chłopiec zniknął. Szukały dziecka na własną rękę, ale nie zawiadamiały policji" - relacjonował podkom. Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Tymczasem niedługo później, około godziny 11.30, pracownicy dworca zgłosili policji zawiadomienie o pozostawionym bez opieki dziecku.
"W rozmowie z chłopcem ustaliliśmy pewne fakty. Rozpytywaliśmy o niego wielu ludzi. Szybko udało się ustalić kim jest i gdzie mieszka. Chłopiec był ubrany schludnie, nie miał żadnych obrażeń. Jego wygląd nie pozostawiał żadnych zastrzeżeń" - powiedział policjant.
Chłopiec został już przekazany matce i babci. Policjanci sporządzą notatkę i sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego. "Takie zdarzenie na wszelki wypadek powinno być odnotowane" - tłumaczył podkom. Robert Czerwiński.
Autor: ak,aka//tka