W ciężkim stanie trafił do szpitala kierowca samochodu osobowego, który przed południem w Kaczorowie (woj. dolnośląskie) zderzył się z autobusem. "Kierowca z osobówki był uwięziony w zmiażdżonym pojeździe. Musieli go uwalniać strażacy" - relacjonuje Reporter 24 lukplo, który w serwisie Kontaktu 24 zamieścił film z miejsca zdarzenia.
Do wypadku doszło o godzinie 10.30 w Kaczorowie (woj. dolnośląskie) na drodze nr 328.
"Autobus jechał z Marciszowa. Do zderzenia doszło z jadącym z naprzeciwka oplem astrą. W autobusie jechało 11 osób i kierowca, nikt z nich nie został ranny" - poinformował podinsp. Leszek Drabczyk, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Jaworze.
Strażacy musieli wycinać karoserię samochodu osobowego, aby wydostać zakleszczonego we wraku kierowcę. Ma on połamane obie nogi i lewą rękę. Został przewieziony do szpitala w Jeleniej Górze.
Jak poinformował oficer dyżurny z KPP w Jaworze, utrudnienia na drodze trwały około trzech godzin.
Autor: aw//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
