"Kierowca wpadł w szał, prysnął mi w twarz gazem". Pasażer auta z aplikacji stracił plecak i trafił do szpitala

Pasażer taksówki na aplikację miał zostać zaatakowany przez kierowcę (zdj. ilustracyjne)

Podróż autem zamówionym przez aplikację z Bulwarów Wiślanych na Białołękę przebiegała spokojnie. Do momentu, gdy pasażer chciał zapłacić. Gotówką. Kierowca miał wpaść w szał. - Prysnął mi gazem w twarz. Przewróciłem się, a on odjechał. W aucie został mój plecak - opowiadał redakcji Kontaktu 24 pan Przemysław.

Pasażer taksówki na aplikację miał zostać zaatakowany przez kierowcę (zdj. ilustracyjne)

Skontaktował się z nami pan Przemysław z Warszawy. Mężczyzna twierdzi, że w poniedziałek, 25 lipca o godzinie 4. rano wracał z Bulwarów Wiślanych na Białołękę. Nie mógł złapać taksówki, więc koleżanka zamówiła mu przejazd przez aplikację Bolt. Kiedy dojechał pod blok, zrobiło się nerwowo.

Czytaj też na tvnwarszawa.pl

W aucie został plecak z dokumentami i kluczami

- Cała podróż przebiegła bez problemu, trwała czternaście minut. Kiedy kierowca zatrzymał się pod moim blokiem przy ulicy Pawła Włodkowica, wyjąłem z plecaka sto złotych, żeby opłacić kurs, który opiewał na kwotę dwudziestu czterech złotych - opisywał mężczyzna.

Jak dodał, zachowanie kierowcy zmieniło się w ułamku sekundy. - Nagle zaczął krzyczeć, w języku innym niż angielski. Pokazywał coś na opłatę, a ja mu mówię, że chcę dać sto złotych, on zaczął bardziej wrzeszczeć, wybiegł z auta. Zachowywał się jakby wpadł w szał. Walił w szyby, byłem w totalnym szoku. Udało mi się wybiec z auta. Wtedy on prysnął mi w twarz gazem pieprzowym. Przewróciłem się, a on odjechał. W aucie został mój plecak, a w nim portfel, dokumenty, klucze. Próbowałem doczołgać się do ogródka sąsiadki, byłem cały zakrwawiony i poturbowany - mówił.

Nie wie dlaczego kierowca tak się zachował. - Byłem w szoku - dodał.

Sąsiadka wezwała pogotowie, mężczyzna trafił do szpitala. - Zrobiono mi prześwietlenie, na szczęście nie było żadnych złamań i o 11 wypuszczono mnie do domu. Sprawę zgłosiłem policji, a koleżanka na którą był przejazd, do tej pory próbuje kontaktować z Boltem. Oni, niestety, nie reagują - wskazał.

Dodał też, że dzięki aplikacji mają rejestracje pojazdu oraz zdjęcie i imię kierowcy.

Pan Przemysław stracił wraz z plecakiem cenne rzeczy. Musi wyrabiać nowe dokumenty, wymieniać zamki. Zastrzegł też kartę do bankomatu.

Policja interweniowała po zgłoszeniu sąsiadki

Komisarz Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI potwierdziła, że w poniedziałek około godziny 4.40 policjanci interweniowali "w związku ze zgłoszeniem mieszkanki Białołęki dotyczącym jej sąsiada, który miał zostać okradziony i pobity przez przewoźnika". - Policjanci udali się do szpitala, gdzie został przewieziony mężczyzna, by rozpytać go na okoliczność tego zdarzenia. Mężczyzna nie był w stanie podać żadnych konkretnych informacji dotyczących kierowcy realizującego kurs, ani pojazdu, którym podróżował. Nie wiedział też, czy będzie składał oficjalne zawiadomienie w tej sprawie - podała policjantka.

I dodała, że do dzisiaj nie zgłosił się do jednostki policji.

Ale pan Przemysław twierdzi, że na komendę przy Myśliborskiej pojechał dzień po zdarzeniu. Tam jednak został odprawiony z kwitkiem, a policjant polecił mu przyjść na komendę 1 sierpnia i wtedy złożyć oficjalne zawiadomienie. Gdy z nim rozmawiamy, jest zdziwiony, że policja oficjalnie nie zajęła się sprawą już po pierwszej rozmowie w szpitalu. Poprosiliśmy rzeczniczkę policji o wyjaśnienie, dlaczego zgłoszenie nie zostało od razu przyjęte. - Wymieniony mężczyzna zjawił się w komisariacie w poniedziałek 25 lipca. Został uprzedzony o tym, że będzie musiał poczekać, aby złożyć zawiadomienie, jednak nie odmówiono mu jego przyjęcia. Zastępca dyżurnego nie wyznaczył mężczyźnie żadnego terminu (tj. 1 sierpnia) w celu przyjęcia od niego zawiadomienia o przestępstwie - zapewniła nas w odpowiedzi policjantka.

Dlaczego musiał czekać? - Policjant, który był wyznaczony do przyjęcia zawiadomienia, wykonywał czynności z inną osobą. Do chwili obecnej mężczyzna nie pojawił się ponownie w komisariacie przy ulicy Myśliborskiej - wyjaśniła Onyszko.

W rozmowie z tvnwarszawa.pl pan Przemysław mówił, że podjął decyzję o złożeniu zawiadomienia.

Jednak przez sprawy związane z wyrabianiem nowych dokumentów oraz to, że musiał już wrócić do pracy, na komendę wybierze się w tym tygodniu.

Blokują konto kierowcy

Zapytaliśmy firmę, w barwach której jeździł kierowca, czy zostaną podjęte wobec niego jakieś korki. - Każde zgłoszenie traktujemy bardzo poważnie i w takich sytuacjach nasza procedura przewiduje niezwłoczne zablokowanie konta oskarżonej strony, a następnie ścisłą współpracę z policją, w celu wyjaśnienia sprawy - zapewniła nas w odpowiedzi rzeczniczka prasowa Bolta, Martyna Kurkowska.

Nie wskazała jednak jednoznacznie, czy tak również stało się w przypadku tego kierowcy.

Wymieniła także procedury, jakie trzeba spełnić przed zatrudnieniem. - Przed dodaniem kierowcy na platformę, Bolt wymaga przedstawienia szeregu dokumentów potwierdzających, czy dana osoba może przewozić ludzi. Dokumenty te obejmują zaświadczenie o niekaralności, dokumenty identyfikacyjne kierowcy, kopię prawa jazdy kierowcy oraz numer dowodu rejestracyjnego - wskazała Kurkowska.

Autor: mj,katke/r / Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Na Woli 13-letnia dziewczynka została potrącona przez kierowcę autobusu miejskiego. Zdarzenie zakończyło się mandatem.

13-latka potrącona przez autobus

13-latka potrącona przez autobus

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z kanałów odchodzących od Wisły na warszawskich Zawadach spacerowicz odkrył setki śniętych ryb. Leżały na mostku technicznym należącym do Elektrociepłowni Siekierki. Przyczyny tego zdarzenia są wyjaśniane.

Setki martwych ryb w kanale przy elektrociepłowni. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"

Setki martwych ryb w kanale przy elektrociepłowni. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl , Kontakt24

Poważny wypadek na drodze krajowej numer 7 - popularnej zakopiance - w Gaju pod Krakowem. Ciężarówka uderzyła w autobus miejski, a kilka osób zostało rannych. Nagranie z momentu zdarzenia dostaliśmy na Kontakt24.

Ciężarówka uderzyła w autobus, są ranni. Nagranie

Ciężarówka uderzyła w autobus, są ranni. Nagranie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W Skawinie (Małopolskie) paliła się hala magazynowa. Na miejscu z ogniem walczyło 30 zastępów straży pożarnej. Strażacy zalecali pozamykanie okien i ograniczenie przebywania na zewnątrz w bezpośrednim sąsiedztwie budynku. Pożar opanowali po ponad czterech godzinach.

Płonęła hala, apelowali do mieszkańców. Trwa dogaszanie

Płonęła hala, apelowali do mieszkańców. Trwa dogaszanie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Policjanci interweniowali na placu zabaw, na którym doszło do pobicia dwóch nastolatków. Jak ustalili funkcjonariusze, wcześniej dziewczynka pokłóciła się z kolegami i zadzwoniła po tatę, który przyjechał na miejsce. Chłopcy trafili do szpitala. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Po kłótni z kolegami zadzwoniła po ojca. Dwóch chłopców w szpitalu

Po kłótni z kolegami zadzwoniła po ojca. Dwóch chłopców w szpitalu

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W Wesołej doszło o poranku do pożaru auta osobowego. Na miejscu interweniowała straż pożarna. Pojazd doszczętnie spłonął. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Auto stanęło w płomieniach. Akcja straży w Wesołej

Auto stanęło w płomieniach. Akcja straży w Wesołej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na autostradzie A2 w rejonie Baranowa zderzyły się dwa auta ciężarowe i laweta. Jedna osoba została poszkodowana. Na miejscu lądował śmigłowiec ratunkowy. Kilka godzin wcześniej na pobliskim odcinku drogi doszło do pożaru ciężarówki i kolizji auta osobowego z dostawczym. Były duże utrudnienia w ruchu.

Na A2 kierowca lawety wbił się w stojącą ciężarówkę

Na A2 kierowca lawety wbił się w stojącą ciężarówkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zima zaatakowała w Polsce, choć w kalendarzach mamy jeszcze jesień. W górach miejscami spadło już nawet pół metra śniegu. Biały puch przyprószył także na wschodzie kraju i nad morzem. Zdjęcia zimowych krajobrazów otrzymaliśmy na Kontakt24.

Jesienny atak zimy. Śnieżne krajobrazy na waszych zdjęciach

Jesienny atak zimy. Śnieżne krajobrazy na waszych zdjęciach

Źródło:
Kontakt24

Indyjski samolot bojowy rozbił się w piątek podczas pokazu na Dubai Air Show. Zginął pilot. Zdjęcia z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Kontakt24.

Katastrofa podczas pokazu lotniczego w Dubaju. "Widok jest straszny"

Katastrofa podczas pokazu lotniczego w Dubaju. "Widok jest straszny"

Źródło:
AP News, Kontakt24, tvn24.pl

W piątek w wielu rejonach Polski pada śnieg. Biało zrobiło się zarówno na południu, jak i na północy kraju. Zdjęcia zimowego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Śnieg w Polsce. Atak zimy na waszych zdjęciach

Śnieg w Polsce. Atak zimy na waszych zdjęciach

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W alei "Solidarności" zderzyły się dwa tramwaje i autobus miejski. Policja podała, że łącznie poszkodowane zostały 24 osoby, a 17 z nich trafiło do szpitala. Były duże utrudnienia w ruchu kołowym oraz w kursowaniu komunikacji.

Zderzenie dwóch tramwajów i autobusu. 17 osób trafiło do szpitala

Zderzenie dwóch tramwajów i autobusu. 17 osób trafiło do szpitala

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W części kraju sypnęło śniegiem. Biało zrobiło się między innymi na Pomorzu oraz Warmii i Mazurach. Zdjęcia i nagrania pokrytego białym puchem krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Spadł śnieg. Zimowa aura nastała w części kraju

Spadł śnieg. Zimowa aura nastała w części kraju

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, Sieć Obserwatorów Burz

Policjantka jednej z opolskich komend została zatrzymana. Powodem - jak mówi prokuratura - było podejrzenie, że mogła prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Nie stosowała się też do poleceń funkcjonariusza próbującego przeprowadzić kontrolę. Kobieta odmówiła badania alkomatem, więc pobrano jej krew.

Policjantka zatrzymana. "Nie stosowała się do poleceń, odmówiła badania alkomatem"

Policjantka zatrzymana. "Nie stosowała się do poleceń, odmówiła badania alkomatem"

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Najpierw jeden – powoli i trochę jakby niepewnie. A zaraz za nim pozostałe zwierzęta. Fotograf natknął się w okolicach Krynek (Podlaskie) na stado około 50 żubrów, które przeszły przez drogę, a potem stały na polu, nic nie robiąc sobie z obecności ludzi. 

Przez drogę przeszło duże stado żubrów. Było ich około 50. Nagranie

Przez drogę przeszło duże stado żubrów. Było ich około 50. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl