Wciąż trwają poszukiwania kierowcy Mercedesa, który w czwartkowe popołudnie wjechał w przystanek tramwajowy na jednej z gdańskich ulic. Kierowca po zdarzeniu pozostawił pojazd i uciekł. Z zeznań świadka wynika, że w Mercedesa wcześniej uderzył Opel, którego kierowca również oddalił się z miejsca zdarzenia. Nikomu nic się nie stało. Zdjęcia z miejsca kolizji zamieścili nasi internauci.
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do gdańskich policjantów w czwartek o godzinie 15.20.
"Kierowca samochodu osobowego marki Mercedes wjechał w przystanek tramwajowy przy Al. Rzeczpospolitej, na wysokości ulicy Startowej" - mówiła nam w czwartek przed godz. 16 Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Jak dodała kierowca Mercedesa uciekł z miejsca zdarzenia. "Znalezienie go to kwestia czasu" - stwierdziła. "W aucie był także pasażer. Nic mu się nie stało. Kierowcy nadal nie znaleziono" - poinformowała przed godz. 19 policjantka.
Policja ustaliła, kim jest właściciel Mercedesa. Teraz trwa weryfikacja tożsamości jego kierowcy.
Przesłuchano też 25- letniego świadka zdarzenia, pasażera Marcedesa. Z zeznań wynika, że kierowcą był jego kolega (nie potrafił jednak podać nazwiska). "Mężczyzna twierdzi, że jechali lewym pasem jezdni, gdy nagle uderzył w nich jadący prawym pasem Opel. Siła uderzenia miała wypchnąć Mercedesa z drogi, w wyniku czego samochód wjechał w przystanek"- poinformowała nas w piątek Magdalena Michalewska.
Kierowca Opla również odjechał z miejsca zdarzenia. Policja ustala jego tożsamość.
Autor: kde,mmt//tka