Osieroconym 14-letnim Patrykiem z Knurowa (woj. śląskie) opiekowali się jego dziadkowie. O tym, że wnuk katował dziadka przypadkiem dowiedział się jego kuzyn. Na komórce chłopaka znalazł nagrania, na których Patryk okłada staruszka rękami i kijem. Informacje o sprawie Patryka otrzymaliśmy na Kontakt 24, a tematem zajęli się reporterzy programu Prosto z Polski.
Dziadkowie opiekują się Patrykiem od trzeciego roku życia. Rodziną od dawna zajmują się pracownicy gliwickiego Centrum Pomocy Rodzinie oraz kurator sądowy, ale nie zauważyli oni żadnych nieprawidłowości.
Jednak na początku stycznia CPR wysłał został wniosek o rozwiązanie rodziny zastępczej, który miał być sygnałem dla sądu, że chłopak powinien zostać przeniesiony do innej rodziny zastępczej. Nie wspominają jednak nic o przemocy. Pracownicy CPR-u twierdzą, że zrobili wszystko co do nich należało i nie mają sobie nic do zarzucenia
Decyzja należy do sądu
Patryk przebywa obecnie w policyjnej izbie dziecka w Gliwicach. Policja zakłada, że sceny przemocy nie wydarzyły się po raz pierwszy. "Przyjęliśmy kwalifikację taką, że to zachowanie nie było incydentem, tylko jakimś procesem rozłożonym w czasie i to będzie przedstawione w sądzie. To sąd będzie decydował" - powiedział Marek Słomski z policji w Gliwicach.
Autor: pś/jaś