Jedna osoba nie żyje, a jedenaście jest rannych - to efekt karambolu, do którego doszło na drodze ekspresowej S1 w Jaworznie (Ślaskie). Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Do poważnego wypadku doszło w niedzielę po godzinie 22.
Początkowo służby informowały o 16 samochodach, jednak w poniedziałek, że w karambolu uczestniczyło łącznie 20 aut, które zderzyły się na jezdniach w obu kierunkach.
- W sumie rannych jest dwanaście osób, w tym czworo dzieci. Jedna osoba jest ciężko ranna. Była zakleszczona, strażacy musieli ją wyciągać, pomagali również ratownicy medyczni. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał najbardziej poszkodowanych - relacjonowała na antenie TVN24 Aneta Gołębiowska, mł. bryg. ze śląskiej straży pożarnej.
Niestety, wkrótce potem okazało się, że osoba, która najbardziej ucierpiała w wypadku, zmarła. To 35-letni mężczyzna - podało Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa.
Przy pomocy specjalistycznego sprzętu wydostali go strażacy. Pracownicy pogotowia podjęli reanimację; wezwano też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego by przetransportować mężczyznę do szpitala, lekarz stwierdził jednak zgon.
- W samochodzie marki audi podróżowała rodzina, małżeństwo z dwójką dzieci. Mężczyzna w wyniku obrażeń poniósł śmierć na miejscu, na miejscu potrwają czynności pod nadzorem prokuratora - wyjaśniał podinspektor Jacek Sowa z KMP w Jaworznie.
Prawdopodobną przyczyną dym
Prawdopodobną przyczyną karambolu był silny dym unoszący się z palących się pod wiaduktem opon. - Trudno ocenić, czy to było przyczyną wypadku. To będą oceniać policjanci. W miejscu, gdzie doszło do karambolu, faktycznie było zadymienie. Na miejscu jest trzynaście zastępów straży pożarnej - tłumaczyła Gołębiowska.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że spod wiaduktu zaczął wydobywać się gęsty dym, wstępnie rozmawialiśmy z kierowcą, który jako pierwszy wjechał w dym, poruszał się ciągnikiem siodłowym, gdy wjechał w dym gwałtownie nacisnął pedał hamulca, przez co następne samochody zaczęły na niego najeżdżać od tyłu. Tak doszło do karambolu i wypadku śmiertelnego - wyjaśnił Sowa.
Autor: lukl/kg / Źródło: tvn24