"Kamienice mówią więcej o rewolucji, niż archiwalne przemówienia Castro". Relacja z Hawany

Reporterki 24 odwiedziły Havanę

Na lotnisku w Hawanie wylądowały w styczniu, kilka miesięcy przed historyczną wizytą Baracka Obamy. W stolicy Kuby zamieszkały u Angeli i Leonarda - pary Kubańczyków, których mieszkanie znajduje się w jednej z najpiękniejszych kamienic miasta. Oliwia Grzybowska i Marta Ryńska na Kubie spędziły trzy tygodnie. Jak przekonują, głównego miasta targanego rewolucją kraju nie udało się poznać od razu. Relację z karaibskiej podróży otrzymaliśmy na Kontakt 24 w ramach akcji "Pokaż nam świat".

Kubańska kamienica, w której ugościli je sędzia i adwokat, czyli Angela i Leonardo, jest jedną z najpiękniejszych w centrum miasta. - Z balkonem wielkości naszego salonu, otwartym na miasto, ludzi i świat. To na tym balkonie podejmowaliśmy trudne rozmowy, pytałyśmy o życie w socjalizmie i przyszłość Kuby oraz o to, gdzie mieszka Fidel. Na tym balkonie, w dymie kubańskich papierosów, rozmawialiśmy o życiu, marzeniach i przeszłości - tak swoją opowieść rozpoczyna Oliwia Grzybowska, która stolicę jednej z karaibskich wysp odwiedziła wraz z Martą Ryńską. Obie Reporterki 24 udokumentowały fotograficznie swój pobyt na Kubie.

Perła w koronie czy miasto w ruinie?

Choć Hawana przywitała je deszczem, z mapą w dłoniach ruszyły, by ją poznać. Jak relacjonuje Oliwia, szły, nie zważając na dziurawe chodniki, kałuże czy śmieci niesione wiatrem przez ulice.

- Nie do końca mogłyśmy uwierzyć, że jesteśmy w tym miejscu; miejscu, o którym tyle czytałyśmy, o którym marzyłyśmy. Mijały nas kolorowe, zadbane i zdezelowane chevrolety, buicki, cadillaki. Wszystko wydawało nam się nierealne - opisuje Oliwia. - Piękne, wyniosłe i wykwintne kolonialne kamienice, które mijałyśmy po drodze, padają niczym domki z kart. Misterne zdobienia, szykowne okna i witraże, zaniedbane, nieremontowane od lat mówią szeptem więcej o rewolucji niż archiwalne przemówienia Castro - opisuje.

Długopis - piszący skarb

Podczas spacerów po kubańskiej stolicy, podróżniczki odwiedzały uliczne galerie, zaglądały do sklepów z pamiątkami i wąchały strony starych pożółkłych książek. - Dałyśmy się ponieść duchowi Hawany i subtelnie gubiłyśmy się w jej zakamarkach, nie chcąc się odnaleźć. Tego dnia pozbyłam się wszystkich długopisów z plecaka. O niedostępny na wyspie towar prosiły nas dzieci, dorośli, a nawet starszy pan z jednym zębem, którego śmiejące się oczy pamiętam do dziś - wspomina Oliwia.

Bez długopisów w ręku ruszyły dalej - do opuszczonych portowych doków, w których kiedyś mieściły się magazyny, a które dziś wypełnia sztuka. - Oglądałyśmy obrazy tak piękne i wyjątkowe: pełne kolorów, smutku, miłości i tęsknoty za wolnością. Dzieła te opowiadały więcej, niż skryte relacje Kubańczyków. Krzyczały buntem. Kupiłyśmy jeden landszaft na pamiątkę, kilkanaście magnesów na lodówkę dla przyjaciół, maskę oraz inne pamiątki, by zawieźć odrobinę Kuby do domu - opisuje.

Uśmiech, salsa i śpiew

"Nie może być piękniej" - pomyślały podróżniczki, kiedy karaibskie słońce zaczęło zachodzić. - Ale myliłyśmy się. Po kilku chwilach ciszę naszych rozmów przerwała muzyka. Stare, zmęczone doki rozbrzmiały energiczną salsą. Hawana żegnała nas tym, co ma najpiękniejsze: uśmiechem Kubańczyków, słońcem i śpiewającą duszą - przekonuje.

- Następnego ranka z okien samolotu patrzyłam na Hawanę i Kubę, które, oblane trzema kolorami turkusu, oddalały się i znikały za chmurami - relacjonuje Oliwia. Jak dodaje, potrzebowała wiele czasu, żeby poznać prawdziwą Kubę. - Przez prawie trzy tygodnie żyłyśmy w turystycznym kloszu, który ciężko było stłuc. Ostatniego dnia klosz ten sam popękał. Przez spękane szkło zobaczyłyśmy odrobinę prawdziwej Kuby. Taką będę ją pamiętać - podsumowuje.

ZOBACZ PEŁEN WPIS AUTORKI: Hawana - perła w koronie Królowej Karaibów czy miasto w ruinie?

POKAŻ NAM ŚWIAT! #pokaznamswiat

O tym, że Reporterzy 24 lubią przemierzać świat, świadczy aktualizowana przez nas na bieżąco mapa. Oto relacje, które otrzymaliśmy od Was w ramach akcji "Pokaż nam świat":

Autor: kab//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24