Motoszybowiec runął na ziemię przy ulicy Powstańców Śląskich w Warszawie. Dwie osoby z samolotu w stanie ciężkim zostały przewiezione do szpitala. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Moment zderzenia motoszybowca z ziemią uchwyciła także kamera monitoringu.
"Maszyna spadła kilkadziesiąt metrów przed płytą lotniska" - poinformował PAP dyżurny Komendy Stołecznej Policji.
"Samolot ściął latarnie uliczne i rozbił się. Na miejscu jest już śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował na pobliskim parkingu" – mówił po godzinie 16 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Jak dodał, pilot i pasażer zostali przewiezieni w stanie ciężkim do szpitala.
"Silnik przerywał i w końcu zgasł"
"Gdy obserwowałem z żoną, silnik bardzo przerywał i w końcu zgasł. Samolot zaczął się bardzo poważnie obniżać" - powiedział w rozmowie z TVN24 pan Mariusz, świadek zdarzenia.
"Straż pożarna zablokowała przejazd w kierunku Radiowej. Strażacy zabezpieczają paliwo które rozlało się z samolotu" - napisał portal. Według Michała Lewczuka, wiceprezesa areoklubu, motoszybowiec PW-4 Pelikan należał prawdopodobnie do osób prywatnych. "Był pilotowany przez bardzo doświadczonego pilota-instruktora" - dodał.
Jak poinformowała stołeczna policja, przyczyny tego zdarzenia zbadają przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Autor: aolsz//ja