Auto dachowało, a następnie wpadło do rowu po tym, jak jeleń wybiegł na drogę w Rakowie (Łódzkie). Dwie kobiety trafiły do szpitala. Zwierzę zostało uśpione. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment zdarzenia.
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w niedzielę około godziny 14:45.
- Na drodze wojewódzkiej numer 716 w miejscowości Raków na jezdnie niespodziewanie wtargnął jeleń, który zderzył się z fiatem seicento. Samochodem podróżowały dwie kobiety - przekazała Dagmara Mościńska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.
Na przesłanym nagraniu widać, że auto dachowało i wpadło do rowu. - Obie kobiety zostały przewiezione na badania, jednak na szczęście opuściły już szpital i zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja - mówiła.
"Zwolniłem, bo bałem się zderzenia"
Świadkiem był Reporter 24. Pan Jacek jechał z Piotrkowa Trybunalskiego do Moszczenicy. - Jechałem wiaduktem, kiedy zobaczyłem na łące trzy jelenie. Zwolniłem, bo bałem się, że może dojść do zderzenia - mówił.
Przyznał, że jadąc dalej cały czas obserwował zwierzęta. - W pewnej chwili zatrzymałem się, żeby mogły przejść przez drogę, ale z drugiej strony jechały dwa samochody. Jeden przejechał normalnie, ale tuż przed drugim wyskoczył jeleń i wpadł wprost na auto - dodawał.
Po zderzeniu pan Jacek zatrzymał się na poboczu. - Poszedłem sprawdzić, czy wszystko w porządku. Kobieta, która kierowała samochodem, wysiadła sama. Po chwili wysiadła pasażerka - dodawał.
Dagmara Mościńska z policji w Piotrkowie Trybunalskim zapewniła, że kierująca samochodem była trzeźwa. - Decyzją weterynarza zwierzę zostało uśpione - poinformowała.
Autor: est//ank