Najpierw potrącenie pieszego, a potem policjanta - w niedzielny wieczór w miejscowości Występ w pobliżu Nakła nad Notecią (Kujawsko-Pomorskie) doszło do dwóch zdarzeń drogowych. Według policji, sprawcami obu byli pijani mężczyźni - pieszy i kierowca. Informację oraz nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W niedzielę, 16 lutego przed godziną 21 policjanci zostali wezwani do miejscowości Występ, gdzie kierowca miał potrącić pieszego. Na miejscu okazało się, że 21-letni mężczyzna wybiegł na jezdnię z pobliskiego baru i wpadł na jadące prawidłowo bmw. Badanie krwi w szpitalu wykazało, że pieszy miał 1,8 promila alkoholu.
- Na miejscu zjawili się policjanci, straż pożarna. Miejsce zostało zabezpieczone i odpowiednio oznakowane – mówiła podkomisarz Justyna Andrzejewska z Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
"Próbował odjechać, ale silnik mu gasł"
Gdy na miejscu trwały czynności, od strony Nakła nad Notecią nadjechał peugeot. Zlekceważył on strażaków kierujących ruchem oraz znaki ostrzegawcze, wjechał w radiowóz, a później w policjanta. - Policjant stał tyłem, więc nie mógł widzieć zagrożenia. Ma poważne obrażenia, ale nie zagrażają one życiu – przekazała podkomisarz Andrzejewska. Okazało się, że sprawca tego wypadku to 61-letni mieszkaniec Nakła, który miał we krwi 2 promile alkoholu.
Świadkiem potrącenia funkcjonariusza był także pan Krystian, który wysłał nagranie na Kontakt 24. - Przejeżdżałem tamtędy, akurat droga była zablokowana. Okazało się, że został potrącony pieszy. Na miejscu byli już policjanci i straż pożarna. Zdążyłem tylko wsiąść do samochodu, gdy pijany kierowca peugeota uderzył w radiowóz, od lewej strony, potrącił stojącego obok policjanta, a potem go odbiło i wpadł na pobocze - opowiadał autor nagrania.
- Wyskoczyłem z samochodu, podbiegłem do tego kierowcy peugeota. Razem z policjantem otworzyliśmy drzwi. Kierowca próbował odjechać, ale gasł mu silnik. Strasznie było czuć od niego alkohol. Wyciągnęliśmy tego kierowcę z auta, policjant skuł go kajdankami - mówił pan Krystian. Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Za spowodowanie wypadku po alkoholu odpowie przed sądem.
Autor: eŁKa//ec, ks / Źródło: TVN24, Kontakt 24