Bus, którym podróżowali obcokrajowcy, zderzył się z samochodem osobowym na zjeździe z krajowej "61" w pobliżu Stawisk (Podlaskie). Jak się okazało, Jedno z aut jechało pod prąd. Do szpitala przewieziono trzy osoby. Pierwszą informację i zdjęcie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło przed godziną 17 na zjeździe z drogi krajowej 61 w stronę Stawisk.
- Zderzyły się ze sobą bus i samochód osobowy. W jednym i drugim podróżowały po dwie osoby - powiedział w rozmowie z redakcją mł. ogn. Piotr Florczyk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kolnie.
Jak przekazał nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, auta zderzyły się ze sobą, bo kierowca jednego z nich jechał pod prąd.
W poniedziałek asp. sztab. Joanna Makarewicz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kolnie, doprecyzowała, że to 58-letni kierowca kii zaczął wyprzedzać ciąg pojazdów.
Trzy osoby w szpitalu
- Nie zauważył jednak, że droga przechodzi w dwukierunkową. Zderzył się tym samym czołowo z nadjeżdżającą z naprzeciwka dostawczą toyotę - powiedziała.
58-letni kierowca wraz z 56-letnią pasażerką byli wycinani z samochodu. Zostali przewiezieni do szpitala w Łomży. Pod opieką lekarzy znalazła się również kierująca toyotą, obywatelka Finlandii. Byli przytomni.
- Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, mieli ogólne obrażenia ciała. Kierowcy byli trzeźwi - powiedziała asp. sztab. Makarewicz.
Autor: mj//ank