Pasażerowie pociągu TLK z Gdyni do Wisły, którzy w sobotę zostali wyproszeni przez policję z zajmowanych wagonów, by zrobić miejsce kibicom wracającym z meczu, otrzymają 100-procentowy zwrot pieniędzy za wykupione bilety - poinformowała nas w środę rzeczniczka PKP Intercity. Wcześniej przewoźnik oferował zwrot jedynie 10 proc. wartości biletów. Pierwszą informację o weekendowym incydencie otrzymaliśmy na Kontakt 24 o pasażerów.
Według wcześniejszych zapowiedzi PKP Intercity, pasażerowie, którzy mając bilety ze wskazaniem miejsca do siedzenia jechali na stojąco, mieli mieć prawo do zwrotu jedynie 10 proc. wartości biletu.
"Zwrot w wysokości 10 proc. ceny biletu jest zwrotem gwarantowanym w przypadku, kiedy pasażer wykupił miejsce siedzące, a z jakiegoś powodu musiał stać w trakcie podróży. Zwrot ten dokonywany jest w kasie biletowej" - powiedziała Zuzanna Szopowska, rzeczniczka PKP Intercity.
Dodała jednak, że Zarząd PKP Intercity S.A. podjął decyzję o zwrocie pełnej kwoty, jaką pasażerowie TLK Pogoria ponieśli za zakup biletów. "Pasażerowie nie mogą być poszkodowani w tej sytuacji" - stwierdziła Zuzanna Szopowska. Jak dodała, zainteresowani powinni skontaktować się z Biurem Marketingu i Produktu PKP Intercity S.A. (tel.: 22 47 42 653, e-mail: bws3@intercity.pl).
"Prowadzimy ustalenia z policją, jak również z ministerstwem transportu i innymi partnerami, aby uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości i wypracować efektywne rozwiązania systemowe" - zapewniła.
Wyprosili pasażerów z wagonów
O sprawie poinformowali nas pasażerowie. Jednym z nich był @Łukasz. "Wracałem właśnie z żoną z majówki nad morzem. Pociąg ruszał z Gdyni po godzinie 21. W pewnym momencie pojawili się policjanci, którzy kazali nam opuścić wagon i znaleźć sobie inne miejsce. Mieliśmy wykupione miejscówki, bo wiedzieliśmy, że w pociągu będzie ścisk po kończącej się majówce. Tymczasem mieliśmy zrobić miejsce dla kibiców wracających z meczu Arki Gdynia z GKS Tychy. Założę się, że oni miejscówek nie mieli wykupionych, ale to my musieliśmy stać. Dopiero w Bydgoszczy podstawiono dwa wagony, pasażerowie którzy stali znaleźli dla siebie miejsca. Uważam, że było to nielogiczne, nie fair ze strony policji i PKP Intercity" - pisał na Kontakt 24 pasażer.
Autor: aw//tka