500 złotych mandatu i 11 punktów karnych - tyle kosztowała kierowcę ciężarówki niebezpieczna przejażdżka pod prąd obwodnicą Tarnowa. Jak poinformowali policjanci, gdy mężczyzna zorientował się, że jedzie w złym kierunku, próbował zawracać. Gdy to się nie udało, zaczął jechać do tyłu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Rafała.
Jadącego pod prąd kierowcę autor nagrania zauważył w czwartek po południu. - To była niebezpieczna sytuacja. Kierowca tego samochodu przejechał kilkaset metrów - mówił Rafał.
O sprawie została zaalarmowana policja. - Około godziny 14.30 kilku kierowców poinformowało nas o tym, że obwodnicą Tarnowa samochód ciężarowy jedzie pod prąd - mówił w rozmowie z redakcją Kontakt 24 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Na miejsce pojechali policjanci, którym udało się zatrzymać mężczyznę.
Pod prąd, a potem tyłem
- Kierowca na węźle Tuchowska wjechał na obwodnicę. Nie zwrócił uwagi, że wjechał na nitkę w kierunku Krakowa - opowiadał dyżurny policji. Jak sprecyzował, dopiero po przejechaniu około 800 metrów kierowca ciężarówki zorientował się, że jedzie pod prąd. - Próbował na tej obwodnicy zawrócić, ale mu się nie udało. Uszkodził też barierki oddzielające pasy ruchu. Więc wrócił z powrotem do węzła Tuchowska. Po prostu jechał do tyłu te 800 metrów - mówił policjant.
Jak poinformował, kierowca ciężarówki za swoją jazdę został ukarany 500-złotowym mandatem i 11 punktami karnymi. Był trzeźwy. - Tłumaczył się, że się pomylił - poinformował policjant.
Autor: ank//tka