Nietrzeźwy kierowca dostawczego volkswagena rozbił pod Białymstokiem samochód na drzewie. Z dwóch pasażerów, których przewoził, jeden został ranny. Gdy była mu udzielana pomoc, w karetkę uderzyła jadąca na miejsce wypadku laweta. Poszkodowany przeżył, ale jest w ciężkim stanie. Informację i zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło w miejscowości Stanisławowo pod Białymstokiem w poniedziałek po godz. 18.
- Kierowca volkswagena transportera prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania innego pojazdu stracił panowanie nad samochodem. Skręcił gwałtownie i wjechał w drzewo - relacjonował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 mł. asp. Bartosz Krajewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białystoku.
Jak dodał, po przyjeździe policji na miejsce okazało się, że kierujący mężczyzna był nietrzeźwy. - Na miejsce wezwano pogotowie, gdyż zarówno kierowca, jak i jego dwaj pasażerowie wymagali opieki medycznej. W najcięższym stanie był jeden z pasażerów - mówił Krajewski.
Na miejsce nadjeżdżała laweta, która z niewyjaśnionych przyczyn wjechała w będącą już na miejscu karetkę, w której opatrywany był ranny pasażer. Jak powiedział Krajewski, na skutek tego zdarzenia jego stan pogorszył się. - Mężczyzna trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki. W szpitalu przebywają także kierowca transportera i drugi pasażer - wyjaśnił.
Policja bada dokładne okoliczności wypadku.
Autor: AP//tka