Wyposażeniem i rozwiązaniami przebija nawet najbardziej wymyślne "zabawki" rodem z filmów o Jamesie Bondzie. Największy na świecie prywatny jacht, należący do Romana Abramowicza, ma wszystko, co może zapewnić jego właścicielowi bezpieczeństwo i prywatność - włącznie z ochroną przed wścibskimi papparazzi.
Jacht rosyjskiego miliardera udało się sfotografować Reporterowi 24 o nicku Hans.
Mierzący 170 metrów jacht jest wyposażony w dwa lądowiska dla śmigłowców, dwa baseny i 24 luksusowe kabiny. Do jego obsługi potrzeba aż 70 członków załogi.
Ale poza luksusem Eclipse ( po polsku "Zaćmienie") ma zapewnić swojemu właścicielowi poczucie bezpieczeństwa. Służyć temu mają kadłub i szyby odporne na atak pociskiem rakietowym, a także łódź podwodna, która w razie ataku może odłączyć się od jachtu.
Dodatkowo statek ma być w założeniu obiektem niemożliwym do sfotografowania czy sfilmowania. Eclipse wyposażony jest w pierwszy na świecie system wykrywający urządzenia rejestrujące obiekt. Będą one neutralizowane za pomocą wiązki lasera. Najwyraźniej na razie system jest wyłączony.
Autor: ja//ŁUD