Agnieszka Radwańska poniosła porażkę w finale turnieju rangi WTA Tour Premier w Tokio. Mimo fenomenalnego początku, Polka przegrała w sobotę z Rosjanką Nadieżdą Pietrową 0:6, 6:1, 3:6. "Zabrakło chyba wystarczającej koncentracji" - napisał Reporter24 Marcin_Konkolowicz, który kibicował Isi w Tokio i przesłał do nas zdjęcia z turnieju.
O losach sobotniego pojedynku zdecydował trzeci set. Na korcie trwała walka gem za gem, cios za cios. Do stanu 4:3 dla Pietrowej, żadna zawodniczka nie marnowała swojego serwisu. Dopiero wtedy Rosjanka przełamała Radwańską i miała "gema meczowego". W nim szybko wyszła na prowadzenie 40:0. Pierwszą piłkę meczową polska tenisistka zdołała jeszcze obronić, drugiej już nie i musi się zadowolić drugim miejscem w turnieju. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Nie straciła pozycji
Sobotni finał przyniósł Polce czwartą w karierze porażkę w tej fazie turnieju, po występach w Pekinie w 2009 roku, rok później w San Diego i w tym sezonie w wielkoszlemowym Wimbledonie. Choć Radwańska nie obroniła w Tokio tytułu wywalczonego przed rokiem (a tym samym nie zdobyła 900 punktów) nie straciła swojej pozycji. Porażka w finale dała jej 620 pkt, które wystarczą do utrzymania obecnego miejsca w klasyfikacji WTA Tour.
Autor: kde//ja