Strażacy z Mikołowa (woj. śląskie) pomogli zaplątanemu w sznurki ptakowi. "To cenna lekcja humanitaryzmu i bezinteresownej wrażliwości" - napisał internauta @ Jan, który poinformował nas o zdarzeniu i przesłał zdjęcia na Kontakt 24 z nietypowej akcji strażaków.
"Zadzwoniłem bez nadziei do strażaków, bo w końcu zdejmują koty z dachów. Przedstawiłem wszystko w krótkich żołnierskich słowach i zaznaczyłem "zróbcie z tą informacją, co chcecie" - no i zrobili. Błyskawicznie pojawił się nowoczesny sprzęt, podnośnik i wóz techniczny, po pięciu minutach zwierzak wyfrunął z dłoni strażaka, a widzowie cieszyli się jak dzieci, że czemuś żywemu oszczędzono cierpień i dano szansę na życie" - relacjonuje Kontaktowi @ Jan.
Strażacy pomogli wyswobodzić się ptakowi, który zaplątał się w sznurki wiszące na bloku.
"Jerzyk był osłabiony, ale kiedy zeszliśmy z nim na dół okazało się, że nie trzeba odwozić go do badań. Odleciał z rąk strażaka o własnych siłach" - powiedział nam st. asp. Romuald Bojdoł z KP PSP w Mikołowie.
Bojdoł dodaje, że to trzecia w tym roku tak nietypowa akcja strażaków. "Uratowaliśmy już czyżyka i gołębia".
Autor: mz/dw