"Ta reklama nas obraża", "traktują nas jak idiotów" - to tylko niektóre z ostrych komentarzy, jakie pojawiły się w sieci na temat reklamy Coca-Coli, emitowanej w Hiszpanii. Jej bohaterem jest polski robotnik, którego przez pięć lat nie stać było na kupno biletu do Polski. Część internautów za przedstawienie Polaka w złym świetle nawołuje do bojkotu produktów koncernu. "Cały szum wokół tej reklamy jest mocno przesadzony" - studzi emocje Ambasador RP w Madrycie.
W hiszpańskiej reklamie głównym bohaterem jest polski robotnik o imieniu Jacek. Mężczyzna tęskni za bliskimi, których nie widział od pięciu lat, ale nie stać go na bilet do Polski. Gdy spostrzega w barze plakat reklamujący konkurs Coca-Coli, wysyła promocyjny SMS z nadzieją na bilet do kraju i na mecze Euro 2012. Niestety los się do niego nie uśmiecha i nie wygrywa. Widząc to zaprzyjaźnieni Hiszpanie obecni w barze oddają mu swoje butelki, dając kolejne szanse na wygraną.
„Jest rasistowska”
„Czuję się oburzony przez taką reklamę” - napisał internauta @Tomasz i dodaje: „Trzeba skończyć z wizerunkiem Polaka służalczego, poddanego, głupowatego. Na pewno nie kupię coli w najbliższym czasie.” Reklama oburzyła także @Jacka: „Hańba, ta reklama nas obraża, proponuję zbojkotować produkty coca-coli.”
Zdanie obu internautów podziela także @Natalia, która uważa, że „kolejny raz jesteśmy - jako naród, pokazywani w negatywnym świetle. Polak, znaczy nieudacznik, bez praw - bez możliwości.” Internautka w ostrych słowach podsumowuje: „ta reklama jest ładna - jedynie jeden DUŻY mankament - jest rasistowska.”
Przyjaźni Hiszpanie
Oprócz zarzutów wobec reklamy, jakie pojawiają się w sieci, nie brakuje także pozytywnych głosów internautów. Niektórzy, tak jak @Ewelina zwracają uwagę na jej pozytywne strony: „Według mnie reklama jest bardzo pozytywna. Zamiast się czepiać mogliby docenić to, jak przedstawili ‘zwykłego szarego Kowalskiego’: uczciwy, skromny, przyjacielski, pracowity, wzbudzający zaufanie, uczący się języka, oszczędny, czysty, schludny, kulturalny. Ogółem wizerunek pracownika niskiego szczebla, ale w samych superlatywach! Kiedy ktoś tak ostatnio nas widział? Gdy po raz pierwszy zobaczyłam reklamę zrobiło mi się bardzo przyjemnie.”
Internauta @Tomek jest podobnego zdania: „Nie rozumiem tej całej nagonki jeśli chodzi o reklamę. Polak jest przedstawiony jako przykładny pracownik. Sympatia płynie mu z oczu, jest lubiany, o czym świadczy gest wszystkich oddających mu swoje kody. Czyli mamy emocjonalnie pozytywną reklamę, lubianego Polaka i chętny do pomocy naród.”
@Ania także podziela zdanie @Tomka i @Eweliny: „mnie jakoś ta reklama nie obraża. Ludzie, ona ukazuje bardzo pozytywne emocje, przyjaźń, pomoc, a Polak w niej ukazany jest w pełni zasymilowany z Hiszpanami.” Według @Piotra oburzenie spowodowane reklamą jest nieco na wyrost: „Po obejrzeniu zdecydowanie uważam, że nie ma niczego obraźliwego w tej reklamie" - napisał.
@Tomek dostrzega także korzyści dla Polski płynącą z reklamy: "Reklamuje Polskę i imprezę, jaka będzie się odbywała w naszym kraju.”
Polskie kompleksy
Internauta @Mariusz przyznaje, że reklama jest „z pewnością niezręczna, z jednej strony wykorzystując fakt Euro w Polsce, gra tęsknotą , solidarnością ,w takim sentymentalnym wydaniu. Z drugiej strony utrwala stereotyp Polaka niezbyt zaradnego, ubogiego, co jest totalną bzdurą.” @Mariusz dodaje, że „na pewno nie obraża celowo”, a nadmierna reakcja na nią może narażać na zarzut nadwrażliwości Polaków spowodowanej naszymi kompleksami.
@Magda i @Sławek apelują: „trochę luzu i dystansu do samych siebie, czas nauczyć się śmiać z samych siebie jak robią to Amerykanie, Francuzi czy inni. Pozbądźmy się wreszcie tych polskich kompleksów.” Podobnego zdania jest @Tomek z Żywca: „możemy bojkotować coca colę i wyjazdy wakacyjne do Hiszpanii. Ale czy to ma sens? Czy my aby nie przesadzamy i nie jesteśmy zbyt przewrażliwieni na swoim punkcie?” – zastanawia się internauta.
Realia na emigracji
Internauci zauważają w całym zamieszaniu jeszcze inny problem: "Ta reklama to jakaś porażka. Facet nie ma 40 euro na tanie linie lotnicze? Traktują nas jak jakiś idiotów"- napisał @Oskar.
"Według tej reklamy wychodzi na to, że nasz Jacek zarabia w tej Hiszpanii raczej kiepsko. Skoro nie ma kasy na wyjazd do kraju, aby odwiedzić rodzinę" - zauważa @Jacek.
Według @Arka reklama „pokazuje ile Polacy faktycznie zarabiają na zagranicznych dorobkach. Polak jest traktowany jako tania siła robocza, która za grosze podejmie się każdej pracy. I nadaje się jedynie jako pomocnik na budowie.” Andrzej podsumowuje: „Takie są niestety realia na emigracji i życie nigdzie nie jest różowe”.
„Mimo wszystko koncern odniósł sukces”
Internauci w jednym są jednak zgodni. Zauważają, że najwięcej korzyści w całym zamieszaniu wokół reklamy odniósł koncern.
„Mimo wszystko cola odniosła sukces reklamowy, bo się cały czas o niej mówi” – napisał @Paweł. Wtóruje mu @Robert: „reklamodawca osiągnął swój cel. Reklama została zauważona i nieważne czy została zauważona w Hiszpanii. Została zauważona w Polsce dzięki wielkiemu 'HALO' jaki wokół niej powstał.”
"Życie jak w Madrycie"
Reklama nie spotkała się z powszechną akceptacją wśród polskich emigrantów w Hiszpanii. Autorka blogu "Życie jak w Madrycie" zaapelowała do koncernu o wycofanie "mało kreatywnego" spotu. Polka mieszkająca w Hiszpanii jest oburzona wizerunkiem "Polaka - biedaka" przedstawionym w reklamie.
Nie wszyscy zgadzają się jednak z krytyczną oceną reklamy. Polski ambasador w Madrycie, Ryszard Schnepf, wzywa do zachowania "umiaru i rozsądku" w reakcjach na spot koncernu. "To tylko reklama" - mówi dyplomata. Schnepf przyznaje, że "niedorzecznością i grubą przesadą" jest to, że Jacek przez pięć lat nie był w stanie pojechać do rodziny. "Oczywiście Polak pracujący w Hiszpanii jest w stanie co najmniej raz w roku odwiedzić rodzinę" - mówił w rozmowie z TVN24 ambasador.
Autor: db/jaś