Grupa polskich turystów podróżujących na motocyklach po Maroku, jak informuje nas, przeżyła dzisiejszej nocy chwile grozy. Jeden z pokoi hotelu w Casablance, w którym się zatrzymali, zapalił się. "Ogień w błyskawicznym tempie rozprzestrzenił się na całe piętro" - relacjonuje jeden z turystów. "Przez gryzący dym i ogień zostaliśmy odcięci od drogi ewakuacyjnej" - dodaje. Zdjęcia pokoju po pożarze otrzymaliśmy na Kontakt 24 od @Tomasza i @Darka.
W rozmowie z TVN24.pl Darek Habrat powiedział, że sytuacja została opanowana. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
"W nocy zostaliśmy obudzeni przez kłęby dymu. Nic nie było widać. Zbiegliśmy na dół, zostawiając połowę rzeczy w pokoju" - opowiadał Darek Habrat. Dodał, że oddychali przez koszulki i mokre ręczniki. Pomagali także w akcji ewakuacyjnej oraz w gaszeniu ognia. Używali gaśnic i węży z wodą.
Niebezpieczne zakończenie wyprawy
"Jesteśmy już od dwóch tygodni w Maroku. Dzisiaj jedziemy do portu i pojutrze wracamy do Polski" - powiedział Habrat. Dodał, że cały wyjazd był w porządku. Podróż dobiega końca i była to jedyna przykra niespodzianka.
Autor: aw/jas