Polacy przebywający w Tunezji podzieleni są na dwa obozy - tych, którzy z powodu antyrządowych zamieszek chcą wracać do kraju i tych, którzy chcą dokończyć rozpoczęty urlop. Relację z miejscowości Sousse przedstawił na antenie TVN24 Mariusz Kozłowski, który wraz z rodziną jest na miejscu.
"Mam tu wielu wrogów"
"Dzisiejsza noc był spokojna. Wprawdzie było słychać strzały, ale sytuacja w hotelu wydaje się być bezpieczna" - mówił po południu Mariusz.
"Jesteśmy ostatnią grupą z tego hotelu, która będzie opuszczać Sousse (ok. 5 km od portu El Kantui). Wielu turystów nie chce wracać, nie zdają sobie chyba sprawy z niebezpieczeństwa sytuacji i powiem szczerze, że osobiście mam wielu wrogów tutaj - dlatego, że wracam. Wczoraj w hotelu ochroniarze mieli obok siebie gaśnice, pręty metalowe. Całe szczęście nasz hotel dzieli od ulicy ok. 80 metrów gęstego zalesienia. To, co jest na zewnątrz, do nas nie dochodzi" - zapewniał mężczyzna.
"Hotel świeci pustkami, plaża świeci pustkami. Od kilku dni nasz hotel nie miał nowych dostaw, posiłki nie są urozmaicone, jak w normalnych sytuacjach. Jutro wylatujemy o 9:30 rano. Mamy międzylądowanie w Jersey. Mamy nadzieję, że ok. 16 będziemy już na lotnisku Okęcie w Warszawie" - dodał Mariusz.
Posłuchaj wcześniejszej relacji Polaka:
W Sousse jest również Reporter 24 Kokosik, który zamieścił na swoim profilu zdjęcie z centrum miasta:
Kamila: Jesteśmy bezpieczni
Z kolei @Kamila Ben Lassoued - Polka od trzech lat mieszkająca w Tunezji - uspokajała i pisała, że nie ma zagrożenia. Oto jej relacja:
MSZ: Nasi obywatele są w tej chwili bezpieczni
Polscy obywatele w Tunezji są bezpieczni, MSZ nie widzi potrzeby ewakuacji - powiedział w sobotę cytowany przez PAP rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki. Zaapelował zarazem, by na razie nie wyjeżdżać do tego kraju. CZYTAJ WIĘCEJ
"Z tego co wiemy, jest to około trzystu kilkudziesięciu naszych rodaków" - mówił wczoraj Bosacki. Jak dodał, na razie ani Polska, ani żaden inny kraj UE nie ogłosił ewakuacji swoich obywateli z Tunezji.
Według rzecznika MSZ, niektóre biura podróży planują wcześniejszy powrót swoich klientów, inne nie widzą takiej potrzeby. Pytany, ile osób może wrócić do Polski wcześniej, odpowiedział, że chodzi o około 100 osób.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło infolinię dla członków rodzin obywateli polskich przebywających w Tunezji - +48 22 523 9448 - poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Bosacki podkreślił, że funkcjonuje także druga infolinia w ambasadzie w Tunisie - 00 216 98362547.
Jak zaznaczył Bosacki, infolinia w ambasadzie w Tunisie jest przeznaczona dla Polaków przebywających w Tunezji. "Bardzo bym prosił, żeby na ten numer nie dzwonić z Polski. Z Polski dzwonić tu do nas, do MSZ" - zaapelował.
Antyrządowe zamieszki
Od piątku w Tunezji trwa stan wyjątkowy związany z trwającymi od grudnia antyrządowymi zamieszkami przeciw bezrobociu i warunkom życia. Według władz, w zamieszkach zginęły 23 osoby. Z kolei według obrońców praw człowieka, zginęło 66 osób. Prezydent państwa uciekł za granicę.
Autor: eg//tka