Kilka tysięcy zwolenników Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele przemaszerowało we wtorek spod warszawskiego Placu Trzech Krzyży pod Belweder. W 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego prezes PiS mówił o "hańbie", jaką jego zdaniem były słowa ministra Radosława Sikorskiego wypowiedziane w Berlinie, oraz o utracie suwerenności Polski. Relację z Marszu Niepodległości i Solidarności umieścił w serwisie Reporter 24 Piotr_Tomczyk.
Uczestnicy Marszu Niepodległości i Solidarności zebrali się o godzinie 18 pod pomnikiem Wincentego Witosa na Placu Trzech Krzyży. Odśpiewano tam hymn państwowy, odczytano apel poległych w którym wymieniono nazwiska ofiar stanu wojennego. Jeszcze przed rozpoczęciem marszu politycy Prawa i Sprawiedliwości uczestniczyli w mszy świętej w kościele św. Aleksandra.
"Hołd berliński to hańba!"
Głównym punktem Marszu było przemówienie prezesa PiS pod Belwederem, w którym stwierdził, że to co dziś robi polski rząd to "hołd berliński". "Kiedy decydowaliśmy się na ten pochód, znaliśmy tylko sławetne wystąpienie pana ministra. Nie wiedzieliśmy, że sprawy pójdą dalej i tym razem to premier zdecyduje się na to, by polską suwerenność ograniczyć, by przepowiedzieć jej ograniczenie" - podkreślił Kaczyński. Jego zdaniem to ograniczenie dotyczyło tego, "co nasze własne i co odnosi się do interesów narodu".
"Taką sprawą są kwestie budżetowe, naszych wspólnych pieniędzy, pieniędzy które są tylko nasze, tylko polskie. To jest godzenie w nasz status suwerennego państwa" - powiedział Kaczyński.
"Trudno sobie wyobrazić sytuację groźniejszą, niż wtedy gdy przedstawiciele władz demokratycznego państwa zaczynają składać hołdy innym państwom" - powiedział podczas przemówienia pod Belwederem szef PiS Jarosław Kaczyński. "To jest hańba, nadużycie i złamanie konstytucji. Na to nie wolno nam się zgodzić" - mówił Kaczyński.
30 lat po wprowadzeniu stanu wojennego
W przemówieniu prezes PiS odniósł się także do 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. "Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej. Te słowa Jana Pawła II były inspiracją 'Solidarności'. 13 grudnia siły komunistyczne pod wodzą gen. Jaruzelskiego, na obce zlecenie, rozpoczęły z niepodległością naszego narodu wojnę. Przyszliśmy tu po to, żeby o tym przypomnieć i by o tym nie zapominano. Polska dzisiejsza byłaby inna, lepsza, silniejsza i bogatsza gdyby nie 13 grudnia" - powiedział Kaczyński i dodał, że "jest to wielkie oskarżenie dla wszystkich, którzy po 1989 roku nie chcieli wielkiego rozliczenia, którego Polska potrzebowała".
"Sikorski precz" i "Cześć i chwała bohaterom"
Demonstranci mieli ze sobą biało-czerwone flagi oraz transparenty z napisami: "Sikorski precz!", "Obudź się Polsko! Mamy dość!","Nie wierzymy w sprawiedliwość w polskich sądach","Cześć i chwała bohaterom". Na czele pochodu manifestanci nieśli transparent: "Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej".
Maszerując w kierunku kancelarii premiera, a następnie Belwederu manifestanci, krzyczeli: "Donald cykorze i Putin ci nie pomoże!", "Niepodległość i suwerenność!", "Gdzie są cuda?!", "Złodzieje!" "Chcemy prawdy o Smoleńsku!".
W Marszu Niepodległości i Solidarności udział wzięło kilka tysięcy sympatyków PiS. Demonstracja zakończyła się około godziny 20.
Autor: ak//ja