Przepychanki handlarza ze strażą miejską przed Halą Mirowską w Warszawie. "Strażnicy przewrócili handlującego chłopaka na ziemię, nie mógł oddychać" – twierdzi moteroo12, który zamieścił w naszym serwisie film z wtorkowego incydentu. Straż miejska sprawę widzi zupełnie inaczej. "Mężczyzna był bardzo agresywny" - twierdzą strażnicy. Interwencja służb nie przypadła do gustu gapiom. "Jak tak można człowieka gnębić?", "co wy wyrabiacie?", "sześciu na jednego!", "jak coś się dzieje, to nie ma ani jednego" - komentowali przyglądający się akcji przechodnie.
"Był agresywny"
Straż miejska sprawę widzi inaczej. "Do incydentu doszło podczas kontroli mężczyzny, który prowadził handel poza wyznaczonym do tego miejscem. Nasi funkcjonariusze prowadzili ją razem z pracownikami wydziału działalności gospodarczej i zezwoleń. Mężczyzna był bardzo agresywny. W pewnym momencie rzucił się na jednego ze strażników. Wtedy pozostali funkcjonariusze podjęli interwencję" - powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Monika Niżniak, rzeczniczka straży.
Handlującego w niedozwolonym miejscu mężczyznę zatrzymano. Usłyszał zarzut naruszenia nietykalności strażnika i został zwolniony. "Decyzją urzędu dzielnicy, towar, którym handlował, został zabezpieczony" - dodaje Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka śródmiejskiej policji.
Autor: am//tka