Hala w ogniu. W środku chemikalia
16 zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem hali w Lubinie (Dolnośląskie). W środku znajdowały się chemikalia, między innymi rozpuszczalniki, farby i substancje ropopochodne. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Strażacy pojawili się przy ulicy Ścinawskiej po godzinie 16. - Dostaliśmy zgłoszenie o pożarze w firmie zajmującej się wykonaniem dekoracji teatralnych i filmowych - powiedział w rozmowie z TVN24 mł. bryg. Eryk Górski, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie.
Jak dodał, ogień pojawił się w lakierni, w której znajdowało się wiele materiałów palnych. - Są to rozpuszczalniki, farby, oleje, substancje ropopochodne. Ten pożar się rozprzestrzenił na pomieszczenia sąsiednie - mówił.
Dynamiczna akcja
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, języki ognia wychodziły na zewnątrz. Panowało duże zadymienie - przekazał w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 dyżurny lubińskich strażaków. Doprecyzował, że w ogniu znalazło się około 80 metrów kwadratowych jednej z hal.
Mł. bryg. Górski powiedział natomiast, że z uwagi na gwałtowny rozwój pożaru, akcja była dynamiczna. - W lakierni i w pomieszczeniu nad kotłownią materiały, które były tam zgromadzone, uległy spaleniu - powiedział.
Akcja gaśnicza zakończyła się przed godziną 21. Nikt nie został poszkodowany. Na miejscu pracowało 16 zastępów.
Autor: ank/kab
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Wjechał na przejazd kolejowy mimo opadających rogatek i utknął. Nadjeżdżający pociąg musiał się zatrzymać i zaczekać, aż kierowca przestawi swój pojazd. - Jeśli naprawdę tego nie zauważył, nie wiem, czy dalej powinien mieć prawo jazdy - komentuje świadek zdarzenia, który nagranie przesłał na Kontakt24.
Wjechał na tory, zablokował przejazd. Nagranie
W piątek po północy na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Żurawiej w Warszawie policyjny radiowóz zderzył się z taksówką. Czworo funkcjonariuszy zostało rannych. Obrażenia nie zagrażają ich życiu. Do wypadku doszło kilkaset metrów od miejsca, gdzie mieli interweniować w związku z zakłócaniem porządku przez uczestników imprezy w wynajmowanym mieszkaniu.
Jechali do uczestników głośnej imprezy. Rozbili się na pobliskim skrzyżowaniu. Ranni policjanci
Problem z dodzwonieniem się na numery alarmowe został szybko rozwiązany - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Dotyczył on telefonów niektórych operatorów komórkowych. Obecnie trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Awaria numerów alarmowych naprawiona. MSWiA o możliwych przyczynach
Na Wisłostradzie, na wysokości Cytadeli, doszło do wypadku. Kierowca busa stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery ochronne i zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z trzema pojazdami. Rannych zostało sześć osób.
Wypadek na Wisłostradzie. Sześć osób rannych
- Źródło:
- tvn24.pl, Kontakt24
Na autostradzie A1 na pasie w kierunku Łodzi zapalił się samochód osobowy. Na miejscu interweniowały cztery zastępy straży pożarnej. Jak informują służby, ogień został już opanowany, a jeden pas ruchu jest przejezdny. 26-letni kierowca nie doznał obrażeń. Film ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Auto w płomieniach na autostradzie. Są utrudnienia w ruchu. Nagranie
Policjant postrzelił amstaffa, który rzucił się na niego podczas interwencji w Krakowie. Pies wybiegł z mieszkania, gdy funkcjonariusze obezwładniali jego agresywnego właściciela. Ranne zwierzę trafiło pod opiekę pracowników schroniska.
Zatrzymywali mężczyznę, z mieszkania wybiegł amstaff. Padł strzał
We wtorek na przystanku autobusowym przy Wisłostradzie kręciło się stado dzików. Zdjęcia i film otrzymaliśmy na Kontakt24 od czytelniczki.
W niedzielę rano doszło do poważnego wypadku pod Toruniem. Czołowo zderzyły się dwa pojazdy, jedna osoba zginęła, a sześć trafiło do szpitala.
Ranni i jedna ofiara śmiertelna. Wypadek pod Toruniem
- Źródło:
- Kontakt24 / tvn24.pl
Regaty Błękitnej Wstęgi Zatoki Gdańskiej zostały przerwane w sobotę po nagłej zmianie pogody i silnych podmuchach wiatru. Około południa część jachtów znalazła się w trudnej sytuacji na morzu, a do akcji ruszyli ratownicy i inni uczestnicy regat. Nagranie z akcji ratunkowej otrzymaliśmy od jednego z żeglarzy, który wraz ze swoją jednostką udzielał pomocy poszkodowanym.