Wielką Brytanię nawiedzają silne wichury i intensywne opady deszczu. Meteorolodzy wydali 400 czerwonych alarmów ostrzegających przed powodziami. Miejscami sytuacja jest bardzo trudna - woda wzbierająca w rzece Arkle pozbawiła życia kajakarza. Alarmy obowiązują w Anglii, w Walii i w Szkocji. Filmy zamieścił w naszym serwisie Reporter 24 playzone7777.
Ostrzeżenia najwyższego stopnia, czyli czerwone alarmy, wydano ze względu na niebezpieczeństwo wystąpienia powodzi. Za podtopienia, z jakimi mają się w najbliższym czasie zmagać Brytyjczycy, odpowiedzialne będą dwa czynniki pogodowe: nadchodzące ulewy i fakt, że temperatura wzrasta, przez co topnieje nagromadzony przez ostatnie dwa tygodnie śnieg.
Nurt rzeki porwał kajakarza
Trudne warunki pogodowe zebrały już śmiertelne żniwo. W okolicach Reeth w Yorkshire Dales w północnej Anglii przez ulewy wezbrała rzeka Arkle. Nurt porwał pływającego po niej 30-letniego kajakarza. Strażacy wyciągnęli go na brzeg, jednak po przewiezieniu do szpitala mężczyzna zmarł.
Rybak uratował niemowlę
Z kolei w Watchet, niewielkim angielskim mieście portowym, doszło do wypadku związanego z towarzyszącym ulewom silnym wiatrem. 6-miesięczne niemowlę wpadło do wody, ponieważ jego wózek został zepchnięty przez silny podmuch. Dziecko uratował rybak, który wskoczył za nim do lodowato zimnej wody. Aktualnie przebywa ono na oddziale intensywnej opieki medycznej w miejscowym szpitalu. Alarmy wydane przez Met Office, brytyjskie biuro meteorologiczne, obowiązują w Anglii, w Walii i w Szkocji.
Autor: aolsz//ja