Groźne chmury, grzmoty, ulewy i grad. Wasze relacje
Przelotne opady deszczu w całym kraju, a w niektórych miejscach burze i burze z gradem. Przez Polskę przetoczył się w sobotę front, który nie zachęcał do spacerów bez parasola. Synoptycy pocieszają jednak, że pogoda poprawi się już w niedzielę. Reporterzy 24 przedstawiają, co działo się w ich miejscowościach.
Sobota w Polsce nie wszędzie była pogodna - nad wieloma województwami dzień upłynął pod ciemnymi, stalowymi chmurami. Wieczorem front stał się jednak coraz słabszy, a wyładowania lokalne.
"Burze o słabym i umiarkowanym natężeniu występują lokalnie w województwie łódzkim, opolskim, małopolskim, podkarpackim" - poinformował po godz. 20.00 synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński
"Towarzyszą im opady deszczu do 5 l/mkw. oraz porywy wiatru do 60 km/h" - dodał.
"Burze powoli przesuwają się na południe z prędkością około 20 km/h" - dodał synoptyk.
Jeszcze kilka godzin wcześniej burze były silniejsze - natężenie opadów sięgało 10 l/mkw., a prędkość wiatru przekraczała w porywach 70 km/h.
Po godz. 22 synoptyk dodał: - W województwach dolnośląskim i podkarpackim gasną ostatnie przelotne opady i burze.
Jak przewidują synoptycy, przejaśni się już w niedzielę. Zdecydowanie lepiej zapowiada się pogoda na nadchodzący tydzień. Szczegółową prognozę pogody na nadchodzące dni zobaczysz na portalu tvnmeteo.pl
Autor: ak//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Do niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze ekspresowej S5 na wysokości Gniezna. Agresywna jazda kierowcy mogła skończyć się tragicznie. Kierujący wyprzedzał inne pojazdy pasem awaryjnym lub zjazdami. Nagranie i informacje otrzymaliśmy na Kontakt24.
Wyprzedzał pasem awaryjnym i na zjazdach
Przed czwartkowym meczem doszło do pobicia w sklepie klubowym na stadionie Legii Warszawa. Pokrzywdzony 49-latek miał zostać zaatakowany przez grupę mężczyzn, bo wszedł do środka w koszulce innej drużyny. Sprawę bada policja.
Chciał kupić koszulkę klubu, został pobity. "Nigdy nie widzieliśmy takiej agresji"
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Zgłoszenie o możliwym ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu było powodem poniedziałkowej akcji służb na krakowskim lotnisku. Jak poinformowała Straż Graniczna, zgłoszenia dokonała załoga samolotu. Po przerwie na lotnisku przywrócono starty i lądowania.
Akcja służb na krakowskim lotnisku
Czytelnik wysłał nam na Kontakt24 nagranie z niebezpiecznego zdarzenia, którego był świadkiem na jednej z ulic w Poznaniu. Przez szyberdach z jadącego przed nim auta wychylały się dwie dziewczynki w wieku, jak ocenił, siedmiu czy sześciu lat. Sprawą ma się zająć policja.
Zobaczył to i zaczął nagrywać. "Mogłoby dojść do tragedii"
Dwie osoby zginęły, a jedna jest ranna w wyniku wypadku w miejscowości Wozławki (Warmińsko-Mazurskie). Ofiarami śmiertelnymi są strażak ochotnik z wozławskiej OSP i jego dwuletnie dziecko. Na zdjęciach, które udostępniło OSP Bisztynek, widać niemal zupełnie zmiażdżony samochód.
Niemal zupełnie zmiażdżony samochód. Zginęli strażak i jego dziecko
W zakładzie przetwórstwa drobiowego w miejscowości Kawle na Pomorzu doszło w środę do dużego pożaru. Podczas akcji gaśniczej utracono kontakt z jednym ze strażaków, który wciąż jest poszukiwany. Na miejscu działa około 40 zastępów.
Wielki pożar hali. "Konstrukcja jest schładzana". Strażaka wciąż nie odnaleźli
- Źródło:
- tvn24.pl, PAP
"To była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach" - te słowa publicznie wypowiedziane przez łódzkiego adwokata po śmiertelnym wypadku z jego udziałem zszokowały opinię publiczną. Prawnik w kwietniu usłyszał wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Kilka dni temu został zatrzymany razem z żoną w związku z narkotykami.
Mecenas od "trumny na kółkach" z zarzutami. Chodzi o narkotyki
W miejscowości Rembelszczyzna pod Warszawą nastolatek na hulajnodze elektrycznej uderzył z impetem w kilkuletniego chłopca. - Jechał z ogromną prędkością i uderzył prosto w nasze dziecko - opowiada matka pięciolatka, który ma złamaną rękę. Sprawca uciekł, szuka go policja.
Pędził hulajnogą, uderzył w chłopca. Sprawca uciekł, dziecko ma złamaną rękę
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Mężczyzna na hulajnodze jechał przez podkrakowską Modlniczkę z morderczą prędkością. Według świadków było to około 70 km/h. - Jakby coś z tamtego skrzyżowania jechało, to by go rozjechało – komentuje autorka nagrania nadesłanego do naszej redakcji.
Na hulajnodze prawie 70 km/h, bez kasku i ochraniaczy. Nagranie
51-letnia kobieta oraz jej 7-letni wnuk zostali wyciągnięci z morza na plaży w Ustce po tym, jak oboje zaczęli tonąć. Kobieta trafiła do szpitala po reanimacji, jest w stanie ciężkim.
Chłopiec stracił grunt pod nogami, babcia próbowała go ratować. Oboje zaczęli tonąć
- Źródło:
- TVN24